[tag=4930]
Kamil Stoch[/tag] spokojnie rozpoczął w piątek weekend Pucharu Świata w Wiśle, ale rozkręcał się z każdym kolejnym skokiem. W pierwszej serii sobotniego konkursu wykorzystał wiatr pod narty i poszybował aż 127,5 metra.
Niestety, przy lądowaniu zaczęły się problemy trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Stochowi wypięło się bowiem wiązanie przy lewej narcie i w akrobatyczny sposób ratował się przed upadkiem. Zadrżały serca kibiców, zadrżało też serce skoczka, co pokazał wymowną reakcją, kiedy już opanował zagrożenie.
Problemy przełożyły się jednak na niskie noty - od 15,5 do 16,5. Gdyby jednak nie wielkie doświadczenie Stocha, cała sytuacja mogłaby zakończyć się jeszcze gorzej i z jeszcze niższymi notami.
Co ciekawego, Stoch miał podobne problemy podczas jednego z ostatnich konkursów Letniego Grand Prix 2022 - we wrześniu w Hinzenbach. Wówczas też wypięło się lewe wiązanie.
Pękające wiązanie w narcie Kamila Stocha #skokoholicy #skijumpingfamily pic.twitter.com/T58d1G8tFT
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 5, 2022
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Po pierwszej serii Stoch zajmuje 13. miejsce. Gdyby nie problemy techniczne, byłby w ścisłej czołówce.
Czytaj także:
- Odpalił petardę! Kubacki prowadzi po pierwszej serii!
- Co ten Niemiec zrobił?! Sensacja w Wiśle