Kibice zamarli. Chwile grozy Kamila Stocha

Twitter / twitter.com/sport_tvppl / Chwile grozy Stocha
Twitter / twitter.com/sport_tvppl / Chwile grozy Stocha

Serca kibiców zadrżały, kiedy Kamil Stoch wylądował po swoim skoku w pierwszej serii Pucharu Świata w Wiśle. Polak musiał ratować się przed upadkiem. Pomogło mu wielkie doświadczenie.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=4930]

Kamil Stoch[/tag] spokojnie rozpoczął w piątek weekend Pucharu Świata w Wiśle, ale rozkręcał się z każdym kolejnym skokiem. W pierwszej serii sobotniego konkursu wykorzystał wiatr pod narty i poszybował aż 127,5 metra.

Niestety, przy lądowaniu zaczęły się problemy trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Stochowi wypięło się bowiem wiązanie przy lewej narcie i w akrobatyczny sposób ratował się przed upadkiem. Zadrżały serca kibiców, zadrżało też serce skoczka, co pokazał wymowną reakcją, kiedy już opanował zagrożenie.

Problemy przełożyły się jednak na niskie noty - od 15,5 do 16,5. Gdyby jednak nie wielkie doświadczenie Stocha, cała sytuacja mogłaby zakończyć się jeszcze gorzej i z jeszcze niższymi notami.

Co ciekawego, Stoch miał podobne problemy podczas jednego z ostatnich konkursów Letniego Grand Prix 2022 - we wrześniu w Hinzenbach. Wówczas też wypięło się lewe wiązanie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Po pierwszej serii Stoch zajmuje 13. miejsce. Gdyby nie problemy techniczne, byłby w ścisłej czołówce.

Czytaj także:
Odpalił petardę! Kubacki prowadzi po pierwszej serii!
Co ten Niemiec zrobił?! Sensacja w Wiśle

Źródło artykułu: