Ani chwili wytchnienia. Czas na zmagania w Bischofschofen

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Skoczkowie nie mają czasu na oddech. Od razu po zawodach w Innsbrucku musieli zacząć myśleć o kwalifikacjach w Bischofschofen, bo te odbywają się już następnego dnia. Jak napięty grafik wpłynie na zawodników?

Turniej Czterech Skoczni jest nie tylko prestiżowy, ale i bardzo wymagający dla organizmu. Zawodnicy nie mają właściwie ani chwili wytchnienia i muszą być wciąż przygotowani na dalekie skakanie, jeśli mają zamiar włączyć się do walki o najwyższe cele, a tym bardziej o Złotego Orła.

Organizatorzy mają to na uwadze i dlatego konkurs w Innsbrucku odbył się stosunkowo wcześnie, bo o godzinie 13:30. Wszystko dlatego, że dzień później zawodnicy rywalizują już na skoczni w Bischofschofen. Wprawdzie oba miejsca nie są od siebie oddalone o wiele kilometrów, ale odprawa techniczna przed zmaganiami na Paul-Ausserleitner-Schanze rozpoczyna się już o 12:00.

Złoty Orzeł dla Graneruda to formalność?

Nasuwa się pytanie, kto najlepiej zniesie trudy przepełnionego terminarza. Mimo wszystko wydaje się, że ten fakt nie odbije się specjalnie na czołówce klasyfikacji generalnej, która jest przyzwyczajona do wzmożonego wysiłku. Niewykluczone, że część zawodników może nawet być zadowolona z takiego stanu rzeczy, bo będzie im łatwiej utrzymać rytm.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Zapewne cały cykl najchętniej zakończyłby już Halvor Egner Granerud. Norweg wygrał pierwsze dwa konkursy, dość wyraźnie prowadzi w klasyfikacji generalnej i jak na razie niewiele wskazuje na to, by miało się to zmienić. Wprawdzie na Bergisel zwyciężył Dawid Kubacki, ale odrobił raptem niespełna cztery punkty. Jeśli nowotarżanin marzy o zniwelowaniu strat, musi nie tylko fenomenalnie skakać, ale i liczyć na potknięcie lidera drużyny Alexandra Stoeckla.

Polacy zdominowali czołówkę

Nawet jeśli część polskich kibiców poczuje się w ostatecznym rozrachunku rozczarowana wynikami TCS, to w razie niepowodzenia Dawida Kubackiego, niektórzy z pewnością znajdą powody do zadowolenia. W tej chwili aż trzech Biało-Czerwonych znajduje się w czołowej piątce klasyfikacji generalnej i wiele wskazuje na to, że każdy z nich może utrzymać wysoką pozycję do końca.

Różnice nie są specjalnie duże. Spory zapas nad czwartym Piotrem Żyłą (16 punktów) ma tylko Anze Lanisek, tracący jednak do Kubackiego 31 "oczek". Ciasno robi się w okolicach miejsca piątego, które na razie okupuje Kamil Stoch. Niecałe dwa punkty do Polaka traci
Stefan Kraft, a jego młodszy kolega z reprezentacji, Daniel Tschofenig, niespełna dziesięć.

Pogoda płatała figle

Rok temu warunki atmosferyczne w Bischofschofen dały się zawodnikom we znaki. Aura była na tyle niekorzystna, że zawody zostały przełożone. Zgodnie z prognozami, tym razem nie będzie czekała nas powtórka z rozrywki. Meteorolodzy zapowiadają, że na skoczni we czwartek i piątek będzie niemal bezwietrznie, za to mogą pojawić się opady deszczu, które z pewnością w jakimś stopniu wpłyną na stan rozbiegu.

Start czwartkowych kwalifikacji przewidziano na godzinę 16:30. Dwie godziny wcześniej odbędzie się oficjalny trening. Dzień później pierwsi zawodnicy pojawią się na belce o 15:30 i wezmą udział w serii próbnej. Po godzinie rozpocznie się właściwa część konkursowa.

Kiedy Polacy?

O kolejności skoków w kwalifikacjach decyduje klasyfikacja generalna Pucharu Świata. Oznacza to, że pierwszy na rozbiegu zamelduje się Jan Habdas, który jak do tej pory nie zdobył żadnych punktów w PŚ. Wkrótce po nim wystąpi Stefan Hula.

Później polscy kibice będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Kolejnym z naszych będzie Paweł Wąsek (24 od końca). Jako dziesiąty od końca wystąpi Kamil Stoch, a piąty Piotr Żyła. Rywalizację zamknie rekordzista obiektu, Dawid Kubacki.

Harmonogram zmagań w Bischofschofen (05-06.01.2023):

Czwartek, 5.01.2023

14:30 – pierwszy oficjalny trening
15:30 -  drugi oficjalny trening
16:30 – kwalifikacje

Piątek, 6.01.2023

15:30 – seria próbna
16:30 – pierwsza seria konkursowa

Parametry skoczni Paul-Ausserleitner-Schanze:

Punkt konstrukcyjny: 125 metr
Rozmiar skoczni: 140 metrów
Rekord skoczni: 145 metrów (Dawid Kubacki)

Zobacz także:
Sprawdził się czarny scenariusz. Co dalej z wielkim polskim talentem?
Dlatego Stoch zaczął skakać tak dobrze. "To było niezbędne"

Komentarze (0)