Dawid Góra: Symboliczny obrazek z Planicy. Piękne zachowanie Kamila Stocha [OPINIA]

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch i Piotr Żyła
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch i Piotr Żyła

Tylko Dawid Kubacki i Kamil Stoch stanęli na wysokości zadania podczas konkursu drużynowego. I połowicznie Aleksander Zniszczoł. Piotrowi Żyle zabrakło niewiele, ale różnica z jego konkurentami była wyraźna. Po Planicy czuć niedosyt i... radość.

Medal zdecydowanie był w zasięgu naszej ekipy. Przed sobotą niektórzy wręcz wyrażali pewność, że wyjedziemy z Planicy z trzema krążkami, pytali tylko, jaki będzie ten ostatni. Niestety do podium straciliśmy ponad 10 punktów. Nie pomogły też problemy zdrowotne krążące nad Polakami od połowy mistrzostw. Nie zmienia to jednak faktu, że przegraliśmy z Austrią, Norwegią i rewelacyjnymi nowymi mistrzami świata Słoweńcami.

Podobało mi się zachowanie Thomasa Thurnbichlera przed ostatnim skokiem w konkursie. Obniżył belkę Dawidowi Kubackiemu o dwa poziomy, co było ostatnim ratunkiem dla naszej ekipy i wzmogło emocje. Okazało się ostatecznie, że być może skuteczniejsze byłoby obniżenie belki tylko o jeden stopień, ale i tak była to właściwa reakcja i postawienie wszystkiego na jedną kartę. Nie ma większej różnicy między czwartą a piątą lokatą. Między trzecią a czwartą jest już natomiast kolosalna.

Jak na dłoni widać też atmosferę w Polskiej ekipie. Zachowanie Kamila Stocha po skoku Żyły, który natychmiast podszedł do kolegi i zaczął go ściskać, mimo że skok aktualnego mistrza świata ze skoczni normalnej mógł być lepszy, świadczy o duchu tego zespołu. Tak zresztą było po każdej kolejnej próbie. Uśmiechy, uściski, poklepywanie. Byli razem, mimo że sami liczyli na podium.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

Trudno się dziwić uśmiechom. Wyjeżdżamy z Planicy z niespodziewanym złotym medalem Żyły i brązem Kubackiego. Choć akurat Dawid, mam wrażenie, zasłużył na więcej.

Niedosyt będzie, to jasne, ale kolejną świetną informacją jest ta o wysokiej formie Kamila. W tym sezonie nie da mu ona ogromu satysfakcji, ale trzykrotny mistrz olimpijski zyska pewność siebie, która może procentować w przyszłości. Dokładnie o to chodziło w ciężkiej pracy Stocha nad poprawą formy w tym sezonie.

Zyskał ją zresztą w idealnym momencie, bo na najważniejszych zawodach w sezonie. Szkoda, że nie dała mu medalu, ale podium było bardzo blisko. Kamil, mimo dość zaawansowanego wieku jak na sportowca, nadal ma to coś, czym wyraźnie zaznacza, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Ma w sobie umiejętności i radość skakania, które mogą zaprowadzić go do jedenastego w karierze miejsca w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. A Kubacki ze stratą 293 punktów nadal walczy o kryształową kulę.

Przed nami Oslo, Lillehammer, Vikersund, Lahti i znów Planica. A więc zimowych emocji jeszcze będzie mnóstwo.

Polak strzelał, asystował i bił w meczu z mistrzem >>
Gwiazdorski kontrakt. Chodzi o 90 milionów dolarów >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty