To dlatego Kubacki nie dostał dodatkowych punktów. Zabrakło niewiele 

PAP/EPA / ANTONIO BAT  / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP/EPA / ANTONIO BAT / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

To nie był udany manewr z obniżeniem belki dla Dawida Kubackiego podczas konkursu drużynowego na MŚ w narciarstwie klasycznym 2023 w Planicy. - Myślałem, że jest to decyzja jury - zdradził reprezentant Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Dawid Kubacki nie miał szczęśliwej miny po zawodach drużynowych podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym Planica 2023. Biało-Czerwoni zajęli w konkursie 4. miejsce (więcej TUTAJ).

Przed drugim skokiem Kubackiego trener Thomas Thurnbichler, by spróbować odrobić stratę kilkunastu punktów do Austriaków, zastosował manewr z obniżeniem belki.

Kubacki usiadł aż dwie (!) belki niżej, ale musiał uzyskać odległość minimum 131 m (95 proc. rozmiaru skoczni), aby dodatkowych 10 pkt. za ten element mogło zostać doliczonych do jego noty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Niestety, sztuka ta nie powiodła się. Kubacki skoczył 128,5 m. - Na pewno było to do zrobienia. Czego zabrakło? Metrów. Generalnie, jeśli chodzi o moje odczucie, to było porządnie na progu. Widocznie przy tych prędkościach, wiaterek też nie był pod narty, ciężko było z tego odlecieć - przyznał Kubacki w rozmowie z Eurosportem.

- Ja nawet nie wiedziałem, że to trenerzy obniżyli belkę. Myślałem, że jest to decyzja jury. Pewnie plan był taki, żeby przeskoczyć Austrię. Rozczarowanie? Tak! Walczyliśmy, ale bez powodzenia. To jest zawsze przykre, jak się kończy na 4. miejscu. Szczególnie przykro z powodu Kamila (Stocha - przyp. red.) i Olka (Zniszczoła - przyp. red.), że wyjadą stąd bez medali - dodał 32-letni skoczek.

Zobacz:
Wrze po drużynówce. Wszyscy piszą o tym, co zrobił Horngacher

Źródło artykułu: WP SportoweFakty