Paradoks w Pucharze Świata. Dlaczego sytuacja ze Stochem jest tylko wyjątkiem?

Getty Images / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Getty Images / Na zdjęciu: Kamil Stoch

W tym sezonie maksymalna ocena dla skoczków za styl (20 pkt) to rzadkość. Po tym jak niedawno taką notę otrzymał jednak Kamil Stoch, międzynarodowy sędzia Edward Przybyła zdradził, dlaczego tak rzadko świetni styliści otrzymują "ocenę marzeń".

Na początku XXI wieku sędziowie regularnie podczas konkursów Pucharu Świata przyznawali maksymalną ocenę za styl dla skoczka - 20 punktów.

Od kilku sezonów takie noty dla zawodników są jednak rzadkością, mimo że wśród najlepszych można wymienić przynajmniej kilku skoczków, którzy bardzo często zachwycają stylem swojego lotu i lądowania.

W tym gronie jest między innymi Kamil Stoch. Chociażby w tym sezonie, w kilku jego skokach można było zachwycać się stylem. Żeby otrzymać "notę marzeń" trzykrotny mistrz olimpijski musiał jednak czekać prawie do końca sezonu.

ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie

Masz nazwisko, to większe wymagania

Ocenę 20 punktów Stoch otrzymał od niemieckiego sędziego za piękny skok w prologu w Lillehammer na 138. metr (4. miejsce). Tym samym Polak dołączył do elitarnego grona. W tym sezonie jeszcze tylko dwóch skoczków otrzymało po 20 punktów za swoje próby. W Engelbergu dwie 20 dostał Słoweniec Anze Lanisek, a w Sapporo trzy otrzymał Ryoyu Kobayashi.

Poza tymi wyjątkami, nawet w przypadku znakomitych technicznie skoków wielkiego stylisty Stefana Krafta, sędziowie przyznają najczęściej noty po 19 i 19,5 punktu. Dlaczego? Gdzie sędziowie dopatrują się błędów w skokach, które teoretycznie wyglądają idealnie? O to zapytaliśmy doświadczonego sędziego, przez wiele lat oceniającego styl skoczków w zawodach FIS, Edwarda Przybyłę.

- Pamiętajmy, że sędziowie nie oceniają tylko lądowania. Liczy się też to, jaką sylwetkę zawodnik prezentuje w locie. Czasami trochę rusza rękoma i sędzia już ma za to prawo odebrać pół punktu - zwrócił uwagę nasz rozmówca.

- Niektórzy sędziowie, przy skoczkach ze ścisłej czołówki: takich jak Kamil Stoch, Kraft, czy Granerud, stawiają też trochę wyżej wymagania. Gdy wiedzą, że są bardzo dobrymi stylistami, to jeszcze dokładnie przyglądają się ich skokom i często znajdą ten minimalny błąd, za który odejmują pół punktu czy punkt - dodał.

Tym samym we współczesnych skokach narciarskich, zawodnik musi oddać perfekcyjny technicznie skok zarówno w locie jak i przy lądowaniu, by w ogóle myśleć o otrzymaniu "noty marzeń".

Piotr Żyła w elitarnym gronie

Pretendentów do takiej oceny jednak nie brakuje. Oprócz wspomnianego Stocha, Krafta, Kobayashiego czy Laniska, Edward Przybyła wymienił jeszcze kilku innych skoczków, którzy jego zdaniem też potrafią stylowo zachwycić. Co ciekawe w tym gronie znalazł się także Piotr Żyła. Mimo że 36-latek jest trzykrotnym mistrzem świata, nie wszyscy doceniają jego styl.

- Nie można mieć zastrzeżeń do stylu skoków np. Andreasa Wellingera czy Roberta Johanssona. Tutaj może trochę zaskoczę, ale moim zdaniem świetnie stylowo w tych swoich najlepszych skokach radzi sobie także Piotr Żyła. Jego skok w drugiej serii na mistrzostwach świata w Planicy, który dał mu złoty medal, był świetny - podkreślił międzynarodowy sędzia.

W sobotę podczas lotów narciarskich w Vikersund, mimo kilku znakomitych stylowo skoków, sędziowie nie przyznali ani jednej noty 20 punktów. Czy w niedzielę zrobią wyjątek? Początek finałowych zawodów Raw Air 2023 o 16:00. Na 14:30 zaplanowano prolog.

Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Granerud miał Puchar Świata na wyciągnięcie ręki. I wtedy Dawid Kubacki zrobił to
Dawid Kubacki i Piotr Żyła mają czego żałować. Takie miejsca zajęliby bez przeliczników

Komentarze (0)