Thomas Thurnbichler nie gryzł się w język. Gorzkie słowa

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler

Za nami bardzo męczący konkurs w Lahti. Warunki pogodowe były kapryśne, więc tak naprawdę skoczkowie musieli mierzyć się z loterią. Thomas Thurnbichler w rozmowie z Eurosportem jasno dał do zrozumienia, co sądzi o skokach przy takiej pogodzie.

Różne opinie pojawiają się w kontekście niedzielnych zmagań w Lahti. Jedni mówią dosadnie, że to była antyreklama skoków narciarskich. Inni podkreślają, że w takich warunkach po prostu nie powinno dochodzić do rywalizacji.

A co na to Thomas Thurnbichler? - To nie była dobra reklama skoków. Momentami było groźnie. Wystarczyłoby, żeby jeden ze skoczków zrobił zły ruch w złym momencie i byłby wypadek. Musimy brać w tym udział... Powinniśmy jednak o tym również dyskutować - podkreślił trener Polaków w rozmowie z Eurosportem.

Najlepiej spośród Biało-Czerwonych wypadli tym razem Jan Habdas (11. miejsce) i Paweł Wąsek (12.) - Jestem zadowolony ze skoków młodych zawodników. Kamil i Piotrek byli niestabilni w locie i nie mieli szans w tych warunkach - dodał szkoleniowiec.

- To był całkiem niezły weekend, jestem dumny z pracy swoich podopiecznych - kontynuował.

A kto pojedzie do Planicy? Czy jest szansa na to, że w kadrze znajdzie się Jan Habdas?

- Przedyskutujemy to, było za nerwowo na górze. Muszę to przemyśleć - uciął temat Thomas Thurnbichler.

Czytaj także:
> Problemy mistrza świata. Musiał wrócić do kraju
> Szokujące zachowanie Żyły. Nikt nie mógł uwierzyć w te obrazki

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty