Dużą dozą cierpliwości musieli wykazać się skoczkowie narciarscy w Planicy, a także kibice skoków przed telewizorami. O 15:00 miał rozpocząć się przedostatni konkurs indywidualny Pucharu Świata w sezonie 2022/23, ale silny wiatr uniemożliwiał start rywalizacji.
Międzynarodowa Federacja Narciarska kilka razy odkładała rozpoczęcie zmagań. Aż w końcu o 16:30 pojawił się oficjalny komunikat, że jednoseryjne zawody rozpoczną się o godzinie 17:00. Z tych założeń nic nie wyszło. Ostatecznie konkurs został odwołany i odbędzie się w sobotę o godzinie 8:45.
- Myślę, że tym razem nie było to nic kuriozalnego. Obserwowałem prognozę pogody i siłę wiatru. Faktycznie, troszkę się stabilizowało, pojawiały się jakieś szanse. Myślę, że ta decyzja o przeciąganiu nie była tak absurdalna - przyznał Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego.
- Może to ostatnie pół godziny było już niepotrzebne, ale z drugiej strony były takie momenty, że ten konkurs mógł normalnie iść. Całkiem rozsądne postępowanie FIS - ocenił.
W sobotę odbędą się więc dwa konkursy - o 8:45 zaległy indywidualny, a po nim rozpoczną się dwuseryjne zawody drużynowe.
Nowy program PŚ w Planicy na sobotę:
8:45 - Konkurs indywidualny (jedna seria)
10:15 - Konkurs drużynowy
Czytaj także:
- Gdzie on wylądował?! To był niewiarygodny lot Stocha w Planicy
- Ma szansę wyprzedzić Kubackiego. Co za słowa o Polaku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi