Przed konkursami Pucharu Świata w skokach narciarskich w Planicy Anze Lanisek tracił do Dawida Kubackiego tylko 73 punkty w klasyfikacji generalnej. Już po pierwszych zawodach, w których Lanisek był drugi, jasne stało się, że to Słoweniec sezon zakończy na trzecim miejscu.
Lanisek nie ukrywał, że dla niego Kubacki jest drugim najlepszym skoczkiem tego sezonu i to właśnie on powinien być na podium. Polaka zabrakło jednak w Planicy z powodu poważnych problemów zdrowotnych jego żony. Słoweniec podczas dekoracji zdecydował się na wyjątkowy gest. Medal odbierał razem z Kubackim.
Słoweniec zabrał ze sobą planszę z wizerunkiem polskiego skoczka. Potem na niej zawiesił medal, który sam otrzymał. Nie ukrywał łez wzruszenia zarówno wchodząc na podium, jak i udzielając wywiadu reporterowi Eurosportu, Kacprowi Merkowi.
- Dawidowi się to należy. On był w tym sezonie naprawdę mocny, dla mnie był drugi, nawet nie trzeci. Może Granerud był trochę lepszy w drugiej części, ale Kubacki pokazał, że jest naprawdę silnym psychicznie facetem, wielkim sportowcem i człowiekiem - powiedział.
- Podczas Turnieju Czterech Skoczni narodziło mu się drugie dziecko, a on walczył. Do tego trzeba mieć niezwykle mocną psychikę. Wiem, że jest bardzo silny. Życzę jemu, jego żonie Marcie i dzieciom wszystkiego najlepszego - powiedział ze łzami w oczach Lanisek.
Lanisek jeszcze przed konkursem w Planicy nie ukrywał, że ma mieszane uczucia. - Bardzo trudno mi o tym mówić. To oczywiste, że każdy chciałby być w czołowej trójce. Z drugiej strony Dawid zasłużył na miejsce na podium - mówił Słoweniec przed konkursami w Planicy.
Czytaj także:
Po konkursie w Planicy piszą wprost. "Gorzki posmak"
Zawód w Niemczech. Horngacher wyjawił brutalną prawdę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje