W niedzielnych kwalifikacjach zadanie wykonali Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Andrzej Stękała (więcej tutaj). Wydawało się, że mimo słabego skoku dołączy do nich Maciej Kot. Ostatecznie jednak został on zdyskwalifikowany.
32-latek nie wystąpi w konkursie z powodu nieprzepisowego kombinezonu. - Wyciągniemy z tego wnioski. Przygotujemy ten kombinezon następnym razem tak, aby przeszedł kontrolę - stwierdził w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu.
Kot nie chciał dokładnie komentować sprawy. Dziennikarz dopytywał, czy była to kwestia właściwego ponaciągania. Nasz reprezentant wyznał, że pod pewnymi względami pomiar wyszedł dobrze. - Nie wchodźmy w szczegóły - powiedział krótko.
ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora
Dla Kota występ w Klingenthal był pierwszym w tegorocznym Pucharze Świata. - Nie przyjeżdżałem tutaj z jakimiś konkretnymi oczekiwaniami. Bardziej chciałem po prostu być gotowy i robić swoje. Rzeczywiście skoki treningowe były bardzo dobre i one mi pokazały, że normalne skakanie, nawet z drobnymi błędami, pozwalają walczyć o rankingowe punkty w Pucharze Świata - wyznał.
- Kwalifikacje i w szczególności sobotni konkurs nie były udane. Przeanalizowałem, skąd takie różnice w jakości skoków się wzięły i myślę, że znalazłem odpowiedzieć, dlatego dzisiaj byłem taki pełny nadziei do rywalizacji. Niestety ona bardzo szybko się skończyła, więc to trochę tak w cudzysłowie wiatr wieje mi w oczy - dodał.
Dlaczego na treningach było lepiej, a w kwalifikacjach i sobotnim konkursie już trochę gorzej? - To są już zagadnienia bardziej z psychologii. Na treningu koncentrowałem się na wykonaniu zadania. Na zawodach i w kwalifikacjach trochę ta koncentracja uciekła tak dookoła. Plan na dziś był, ale niestety nie dowiem się, jaki rezultat by przyniósł - przyznał Polak.
Kot został powołany do kadry przez szkoleniowca kadry, Thomasa Thurnbichlera, głównie dlatego, że na spokojne treningi zdecydował się Kamil Stoch. Jaka jest najbliższa przyszłość naszego reprezentanta? - Na nic się nie umawialiśmy. Podejście było takie, aby skupić się na tym weekendzie. Myślę, że na spokojnie po zawodach usiądziemy i pogadamy - zakończył Kot.
Czytaj także:
Nick Kyrgios ogłosił decyzję ws. Australian Open
Rywale Polaków zaimponowali. To tutaj chcą zagrać z Hubertem Hurkaczem