Po pierwszych próbach Dawida Kubackiego oraz Aleksandra Zniszczoła w nocy z soboty na niedzielę, wśród polskich kibiców mógł zapanować optymizm. Niestety, Biało-Czerwoni finalnie zajęli odległe, siódme miejsce w konkursie duetów.
Drugi skok Kubackiego był znacznie poniżej oczekiwań. Lot doświadczonego skoczka był bardzo niespokojny. Było to spowodowane między innymi niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi.
Dość powiedzieć, że 33-latek otrzymał rekompensatę za podmuchy wiatru wynoszącą 6,5 pkt. Było to jednak marne pocieszenie, ponieważ oddał skok zaledwie na 106 metrów. Po lądowaniu zawodnik miał naprawdę nietęgą minę i pokręcił głową z niedowierzaniem. Fani również spodziewali się po nim zdecydowanie więcej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: toczyły wojny w UFC. Poznajesz, kogo odwiedziła Jędrzejczyk?
Przed kamerą TVN Kubacki nie chciał całkowicie usprawiedliwiać się warunkami, choć jednocześnie przyznał, że "wiaterek z pewnością nie pomagał". Przed Polakami jeszcze niedzielne zawody w ramach PŚ w skokach narciarskich w Lake Placid. Początek zaplanowano na godz. 15:15.
Czytaj więcej:
Potężna wpadka Kubackiego przekreśliła marzenia Polaków
Kamery zwróciły uwagę na zachowanie zwycięzcy konkursu skoków