Ten sezon nie układa się po myśli Dawida Kubackiego. Zawodnik wciąż nie może odzyskać formy z poprzedniego sezonu, kiedy walczył o triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Dopiero w Sapporo po raz pierwszy zameldował się w czołowej dziesiątce.
Kubacki zajął ósme miejsce. W pierwszej serii wylądował na 122. metrze, a w drugiej poszybował na odległość 128 metrów. Właśnie dzięki drugiej próbie przesunął się o trzy pozycje do góry w klasyfikacji pierwszego konkursu indywidualnego w Japonii.
Polak wreszcie miał powody do radości. Z którego skoku był bardziej zadowolony? - Chyba z tego drugiego. One były bardzo podobne do siebie, w takim fajnym zakresie. Częściowo coś się ustabilizowało. Wiadomo, że to nie są skoki na najwyższym poziomie - powiedział Kubacki w rozmowie z reporterem Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie uwierzysz. Sochan pokazał, co jadł przed meczem
- Tak naprawdę cały ten pobyt w Japonii mieliśmy trening, taki luźny dzień przed kwalifikacjami. Fajne trzy skoki sobie skoczyłem, w kwalifikacjach też fajnie to wyglądało. Pierwsza próbna seria dzisiaj była nie do końca, ale nie wybitnie zła - dodał Kubacki.
Wydarzeniem pierwszego konkursu w Sapporo był awans do drugiej serii w wykonaniu prawie 52-letniego Noriakiego Kasaiego. Ostatecznie zajął on 30. miejsce i zdobył punkt do klasyfikacji generalnej PŚ.
- Nie chciałem zawracać Kasaiemu gitary. Od tylu lat go śledzę, oglądam. To robi wrażenie, jak człowiek ma aż taki zapał i werwę, by to robić. Musi po prostu kochać ten sport - zakończył Kubacki.
Drugi konkurs PŚ w Sapporo rozegrany zostanie w niedzielę, a jego początek zaplanowano na godzinę 3:00 czasu polskiego. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 i Playerze. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
To nie fotomontaż. Tak ubrali się na skoki
"Trener odmówił". Są nowe informacje ws. afery u rywali Polaków