Rosjanie wrócą do skoków? Dyrektor PŚ postawił sprawę jasno

Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Sandro Pertile
Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Sandro Pertile

Rosjanie wrócą do skoków? - To po prostu ludzka nadzieja - komentuje wojnę w Ukrainie dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile. Opowiada także o polskich rewolucjach technologicznych i komentuje ostatnie skandale w PŚ.

W tym artykule dowiesz się o:

Po napaści Rosji na Ukrainę w 2022 roku środowisko skoków narciarskich zareagowało ostro. Tuż po rozpoczęciu wojny wystartowali jeszcze w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lahti, ale później nie było już dla nich miejsca na skoczniach.

Pojawiają się jednak głosy, że być może przyszłej zimy Rosjanie wrócą do sportowej rywalizacji. Co na to dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile? Zapytaliśmy też go o skandaliczne warunki w Willingen, pomyłkę przy liczeniu rekompensat w Sapporo i kiedy skoki będą mogły odbywać się na stadionach.
Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty: Czy powrót Rosjan do skoków narciarskich jest możliwy w przyszłym sezonie?

Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich: Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak wyewoluuje sytuacja polityczna. Rada FIS (Międzynarodowa Federacja Narciarska - przyp. red.) śledzi sytuację międzynarodową i z pewnością się do nas zwróci.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie uwierzysz. Sochan pokazał, co jadł przed meczem

A jakie jest pana stanowisko na ten temat?

Mam nadzieję, że ogólna sytuacja polityczna na świecie się poprawi i pozwoli wszystkim sportowcom na rywalizację. To jednak nie zależy ode mnie. To po prostu ludzka nadzieja.

Podczas zawodów w Willingen rozbieg był fatalny. Czy FIS planuje przekonać albo zmusić organizatorów do zainstalowania torów lodowych w przyszłości?

To zdanie nie jest prawdziwe. Faktycznie, dość intensywne opady deszczu były sporym wyzwaniem dla naszego systemu. Nie miały jednak wpływu na prędkość skoczków na progu, która była stała. Musieliśmy być gotowi wcześniej, przed startem kobiecych zawodów w sobotę, ale poradziliśmy sobie z sytuacją. System chłodzenia jest zgodny z naszymi regulacjami.

Musimy być jednak świadomi, że pewne rzeczy mogą działać lepiej. Ponadto zmiany klimatyczne będą sporym wyzwaniem dla sportów zimowych.

W drugiej serii niedzielnego konkursu w Sapporo najlepszym czterem skoczkom nie doliczono rekompensaty za belkę, przez co początkowo na podium znalazł się Manuel Fettner, który ostatecznie po korekcie wyników był piąty. Jakie były powody zamieszania?

Po prostu przydarzył się ludzki błąd w momencie, w którym musieliśmy potwierdzić poprawkę kompensacji za belkę. Sytuacja została jednak rozwiązana przed oficjalnym ogłoszeniem wyników.

Jak temu zapobiegać w przyszłości?

Będziemy rozmawiać z naszym dostarczycielem danych jak wprowadzić automatyczny system rekompensat w systemie przy zmianie belek startowych.

Ostatnio było głośno o tym, że istnieje możliwość organizacji konkursów na stadionach w tym Stadionie Narodowym. Czy FIS byłoby tym zainteresowane?

Jesteśmy otwarci na przyszły rozwój naszego sportu. Chcemy ewoluować i być nawet bardziej atrakcyjni, niż jesteśmy dzisiaj.

Czy ten pomysł jest bliski realizacji? Za ile lat można się spodziewać konkursów na stadionach?

Ponownie chcę zaznaczyć, że jesteśmy otwarci na ewolucję i każdy pomysł jest mile widziany. Nasze oczekiwania są takie, że za około 10 lat będziemy w stanie osiągnąć ten cel.

Czy słyszał pan o projekcie zadaszenia rozbiegu na Wielkiej Krokwi w Zakopanem (więcej TUTAJ)? Czy takie rozwiązanie jest znaczącym krokiem wprzód?

To ciekawe rozwiązanie i będziemy monitorować. Oczywiście, to spore wyzwanie, ale rodzi to także ogromne możliwości.

Czytaj więcej:
Niespodziewana wiadomość przed lotami w Oberstdorfie. Chodzi o Polaka