To będzie skocznia-gigant. Odważne plany tuż za polską granicą

PAP / CTK/RADEK PETRASEK / Na zdjęciu: skocznie w Harrachovie
PAP / CTK/RADEK PETRASEK / Na zdjęciu: skocznie w Harrachovie

Skocznie w Harrachovie mogą zyskać nowe życie. Jest plan ich przebudowy, który ma zakończyć się w półtora roku. Prace mają ruszyć już w kwietniu. O tym, jak wyglądać będą skocznie tuż za polską granicą mówi w rozmowie z TVP Sport Filip Sakala.

Obiekty w Harrachovie od lat stoją zaniedbane. Jeszcze za czasów Małyszomanii, to właśnie tuż za polską granicą rozgrywano zawody Pucharu Świata. Dziś o skokach na mamucim obiekcie w Czechach pozostały tylko wspomnienia. Jednak w najbliższych miesiącach mają zostać przeprowadzone prace modernizacyjne. Plany są odważne.

Najpierw zmodernizowana ma być skocznia, której obecnie punkt K wynosi 125 metrów. Po pracach jej rozmiar ma wynosić aż 167 metrów.

- Mamy gotowy projekt. To będzie HS167. Władze Harrachova są bardzo przychylne, chcą tu z powrotem sprowadzić Puchar Świata. W kwietniu zaczynamy przebudowę, potrzebujemy na nią półtora roku. Jeśli nic się nie opóźni, a nie powinno, wkrótce to miejsce zyska nowe oblicze - powiedział Sakala.

To ma być początek prac. Nie jest wykluczone, że w przyszłości wyremontowany zostanie też legendarny Certak. Na to jednak potrzeba nie tylko pieniędzy, ale też zainteresowania skokami narciarskimi w Czechach. A to nie jest wielkie. Brakuje też zawodników, którzy byliby w stanie rywalizować ze światową czołówką.

Ostatnie zawody PŚ w Harrachovie odbyły się w 2013 roku. Mistrzostwa świata w lotach w 2014 zostały przerwane przez silny wiatr.

Czytaj także:
Niespodziewana wiadomość przed lotami w Oberstdorfie. Chodzi o Polaka
Rewelacyjne MŚ dla Polski, tego nie było od 25 lat. "Ogromny postęp"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!

Komentarze (0)