Polscy skoczkowie udali się do Iron Mountain, aby walczyć o powiększenie kwoty startowej na finałowy period sezonu 2023/24, czyli na Puchar Świata w Lahti, Raw Air i weekend lotów w Planicy. Biało-Czerwoni w sobotę oddalili się od tego celu. Maciej Kot i Jakub Wolny na pożyczonych nartach nie byli w stanie włączyć się do walki o czołowe miejsca.
Sprzęt polskich skoczków w końcu dotarł do Stanów Zjednoczonych, ale ci w ogóle z niego nie skorzystają. Najpierw została odwołana seria próbna przed konkursem, następnie start zawodów był kilka razy opóźniany, aż w końcu konkurs został odwołany.
Przypomnijmy, że oprócz Kota i Wolnego, w Stanach Zjednoczonych byli też Andrzej Stękała, Kacper Juroszek i Jan Habdas.
W związku z odwołanymi zawodami, dodatkowe miejsce na wspomniany period Pucharu Świata wywalczyli Austriacy, Norwegowie i Niemcy. Te kraje będą mogły wystawić po sześciu skoczków w nadchodzących tygodniach rywalizacji.
Puchar Kontynentalny wraca natomiast do Europy. 2 i 3 marca odbędą się zawody tej rangi na dużej skoczni w Planicy.
Czytaj także: Jest niesamowity. Przebił osiągnięcie Małysza i Stocha
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła