Fatalny skok Piotra Żyły. Później przebił to Aleksander Zniszczoł

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Piotr Żyła
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła uzyskał zaledwie 93 metry w serii próbnej i był jednym z najgorszych jej uczestników. Gdy wydawało się, że słabiej już nie może być, na belce zasiadł Aleksander Zniszczoł i skoczył jeszcze 16 metrów bliżej. Najlepszy okazał się Forfang.

W piątek w Lahti Biało-Czerwoni zaprezentowali się bardzo słabo. Wystarczy wspomnieć, że do drugiej serii konkursu indywidualnego dostał się wyłącznie Aleksander Zniszczoł, który ostatecznie zakończył zmagania na ósmej pozycji.

Najlepszy za to okazał się Lovro Kos, za którym uplasowali się Andreas Wellinger oraz Ryoyu Kobayashi. W rundzie finałowej nie skoczył za to Stefan Kraft. Austriak w pierwszej serii miał ogromne problemy tuż po wyjściu z progu i szybko wylądował, przez co uplasował się pod koniec całej stawki.

W sobotę na zawodników czeka rywalizacja drużynowa. Polska przystąpi do niej w składzie Piotr Żyła, Maciej Kot, Kamil Stoch i wcześniej wspomniany 29-latek. Nasza reprezentacja nie jest oczywiście faworytem, ale wszyscy kibice i tak liczą na przynajmniej przyzwoity występ, a na pewno lepszy niż w piątek.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Wcześniej odbyła się seria próbna, która raczej nie dała nam żadnej nadziei. Jako pierwszy na belce zasiadł 37-latek i wylądował na... 93. metrze. Ten skok uplasował dwukrotnego indywidualnego mistrza świata na jednej z ostatnich lokat. Piotr Żyła Kazacha Ilje Mizernycha wyprzedził zaledwie o 3,5 punktu. Trzeba jednak zaznaczyć, że nasz reprezentant skakał w dość mało korzystnych warunkach, w porównaniu do pozostałych zawodników.

Drugim Polakiem, który wykonał próbę, był Maciej Kot. 32-latek poleciał 26 metrów dalej od swojego rodaka. To w całym treningu dało mu miejsce w środku stawki. W swojej grupie zajął z kolei czwarte miejsce i wygrał m.in. ze Stephanem Leyhe oraz Stephanem Embacherem. Dokładnie tak samo daleko skoczył Kamil Stoch, ale z niższej belki, dzięki czemu wyprzedził dwukrotnego zwycięzcę konkursów Pucharu Świata o 0,2 "oczka".

Wydawało się, że nic gorszego nie może nas spotkać. Na belce zasiadł jednakże Aleksander Zniszczoł i spadł na 77. metr, przegrywając ze wszystkich Kazachami i zajmując ostatnie miejsce w serii próbnej. Najlepszy indywidualnie za to okazał się Johann Andre Forfang. Za jego plecami znaleźli się Ryoyu Kobayashi oraz Marius Lindvik.

Drużynowo zwyciężyli Norwegowie, zdobywając 240,4 punkty i wyprzedzając Japonię o 6,9 "oczka". Podium uzupełnili Austriacy z notą 207,9 punktu. Biało-Czerwoni zajęli dopiero dziewiątą pozycję, tracąc do tryumfatorów 135 "oczek".

Wyniki sobotniej serii próbnej w Lahti:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćPunkty
1. Johann Andre Forfang Norwegia 127.0 67.2
2. Ryoyu Kobayashi Japonia 126.5 63.7
3. Marius Lindvik Norwegia 124.0 60.9
4. Kristoffer Eriksen Sundal Norwegia 120.5 59
5. Jan Hoerl Austria 123.0 58.9
6. Domen Prevc Słowenia 123.0 58.8
7. Zak Mogel Słowenia 126.0 58.6
8. Stefan Kraft Austria 121.0 58.6
9. Pius Paschke Niemcy 121.0 57.8
10. Niko Kytosaho Finlandia 122.5 56.6
19. Kamil Stoch Polska 119.0 48.3
20. Maciej Kot Polska 119.0 48.1
35. Piotr Żyła Polska 93.0 9
40. Aleksander Zniszczoł Polska 77.0 0

Czytaj także:
Gorzej być nie mogło. Obawy o Stocha rosną [OPINIA]
Szokujące wieści. Okazał się najlepszy, a mógł nie wystartować

Źródło artykułu: WP SportoweFakty