Ostatnio podium, a teraz klęska. Jego mina mówiła wszystko
Nie tak wyobrażał sobie Aleksander Zniszczoł sobotni konkurs Pucharu Świata w Oslo. Polski skoczek narciarski nie osiągnął rezultatu, który dałby mu prawo startu w drugiej serii. To koniec jego marzeń o świetnym wyniku w cyklu Raw Air.
Po tym sukcesie apetyty wyraźnie wzrosły, a 30-letni skoczek z nadzieją przystępował do sobotnich zawodów w norweskiej stolicy, Oslo. Niestety już po pierwszej próbie stało się jasne, że nie podbije skoczni w Holmenkollen.
Zniszczoł osiągnął zaledwie 113 metrów. Za swoją próbę otrzymał łączną notę zaledwie 89,9 punktu. Od razu stało się jasne, że jest to za mało, aby móc myśleć o występie w drugiej serii.
"Olek nie dowierza" - napisano na profilu Eurosportu na platformie X. Do wpisu dorzucono zdjęcie z transmisji, na którym wyraźnie widać zaskoczonego swoją nieudaną próbą Polaka.
Los Zniszczoła podzielił również Dawid Kubacki. Nasz doświadczony skoczek poszybował na odległość 114 metrów. Za tę próbę otrzymał notę 89,2 pkt, czyli 0,7 pkt gorszą od Zniszczoła.
Olek nie dowierza#skijumpingfamily #RawAir #Oslo pic.twitter.com/Hlni4qvQL0
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) March 9, 2024
Czytaj też:
Alarm w kadrze. Tak źle jeszcze nie było
Wskazał, kto powinien grać obok "Lewego"
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)