Tego przed sezonem mało kto się spodziewał. Wszystkie oczy na młodego Polaka

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski /  Na zdjęciu: Paweł Wąsek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Paweł Wąsek

W sobotę popołudnie skoczkowie rozpoczną walkę o Puchar Świata. Po piątkowych treningach i konkursie mikstów można wskazać kilku pretendentów do triumfu na Lysgårdsbakken oraz określić szanse Polaków na zajęcie wysokiego miejsca.

Piątek dał nam mały przedsmak tego, co będziemy obserwować przez pierwszy weekend sezonu 2024/25 w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Na treningach dominował reprezentant gospodarzy, Kristoffer Eriksen Sundal, który zwyciężył w obu seriach próbnych. Najlepsi z Biało-Czerwonych byli Aleksander Zniszczoł oraz Paweł Wąsek, który w drugim treningu uzyskał aż 134 metry.

Następnie przeszliśmy do rywalizacji drużyn mieszanych. Tam najlepsi okazali się skoczkowie i skoczkinie z Niemiec, wyprzedzając Norwegię i Austrię. W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej mężczyzn najwięcej punktów przypadło Piusowi Paschke, który znalazłby się tuż przed Austriakiem, Jan Hoerlem i mistrzem Norwegii, Mariusem Lindvikiem. (więcej tutaj)

A jak radzili sobie Polacy i czego możemy spodziewać się w sobotę po zawodnikach Thomasa Thurnbichlera? Podobnie jak w seriach próbnych, najlepszymi z naszych reprezentantów okazali się Wąsek i Zniszczoł, którzy indywidualnie osiągnęli kolejno 6. i 9. miejsce.

ZOBACZ WIDEO: "Nie takie nazwiska przegrywają". Kibice bronią selekcjonera Probierza

To rodzi pewne nadzieje w sercach polskich kibiców przed sobotnią rywalizacją indywidualną mężczyzn. O godzinie 14:45 na skoczni Lysgårdsbakken (HS 138) rozpoczną się kwalifikacje, do których przystąpi pięciu Biało-Czerwonych w składzie: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot.

Faworytem zawodów w Lillehammer wcale nie musi być triumfator poprzedniego cyklu PŚ, Stefan Kraft. Austriak wprawdzie nie najgorzej skakał w piątek, ale ani na treningach, ani w mikście, nie były to wyniki, które dałyby miejsce na podium.

Równą formę w piątkowe popołudnie prezentowali z kolei reprezentanci gospodarzy, Kristoffer Eriksen Sundal oraz Marius Lindvik. Wydaje się zatem, że Norwegia może doczekać się swojego zwycięzcy w pierwszym konkursie indywidualnym sezonu 24/25.

Największym zagrożeniem dla Norwegów, bazując na formie zaprezentowanej przez skoczków na treningach i w mikście, powinni być Pius Paschke i Jan Hoerl, czyli 10. i 4. zawodnik poprzedniego sezonu Pucharu Świata.

Polscy kibice muszą liczyć na to, że dobrą dyspozycję podtrzymają Wąsek i Zniszczoł. Ten drugi już stawał na podium zawodów cyklu, dwukrotnie zajmując 3. lokatę. Paweł Wąsek z kolei jest objawieniem lata - 25-latek triumfował w klasyfikacji indywidualnej Letniego Grand Prix, co stanowi dodatkowy bodziec rozpalający nadzieje w sercach Biało-Czerwonych. Przy sprzyjających warunkach Wąsek powinien być w stanie powalczyć o miejsce w czołowej dziesiątce, a może i w piątce.

Relację tekstową LIVE z zawodów w Lillehammer przeprowadzi portal WP SportoweFakty. Początek kwalifikacji o godzinie 14:45. Konkurs indywidualny zaplanowano na godzinę 16:00.

Komentarze (3)
avatar
glizda
23.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Zostawcie juz tego Macka w spokoju skoro chlop nie chce skakac.Nie meczcie jego i wielu nas.Moze raczej dac szanse naprade mlodym i rozwojowym chlopakom 
avatar
piotr9990
23.11.2024
Zgłoś do moderacji
8
8
Odpowiedz
Ma 25 lat jakimon mlody 
avatar
Belfer1963
23.11.2024
Zgłoś do moderacji
12
12
Odpowiedz
Wąsek ma 25 lat, więc nie taki już mlody...