Po stabilizacji materiał na mistrza - rozmowa ze Sławomirem Hankusem, poprzednim trenerem Krzysztofa Bieguna

Maciej Mikołajczyk
Maciej Mikołajczyk
Czy któryś z innych pana wychowanków może wkrótce sprawić nam podobną niespodziankę, co Biegun?

- Mam oczywiście swoje osobiste typy, ale nie chciałbym ujawniać żadnych nazwisk. Pracuję w tym momencie z dziesięcioma zawodnikami w SMS-ie Szczyrk, z czego trzech jest w kadrze i nie chciałbym, aby ktoś czytając, nie widział swojego albo widział czyjeś nazwisko. Mamy bardzo dużo talentów i jedno co mogę zapewnić, to, że w Pucharze Kontynentalnym i Pucharze Świata na pewno ktoś się pojawi.

Czego możemy się pana zdaniem spodziewać po Krzyśku w tym sezonie? Jego zwycięstwo mimo loteryjnych warunków nie wzięło się przecież z przypadku. To był bardzo dobry skok…

- Skok faktycznie był bardzo dobry. Druga sprawa jest taka, że Biegun już dzień wcześniej w konkursie drużynowym oddał świetną próbę, więc ten wynik nie może być przypadkowy. Myślę, że po Krzysiu możemy się spodziewać równej i stabilnej formy i punktów raczej w każdym starcie, z kolei moim marzeniem byłoby zobaczyć go z wisiorkiem obojętnie jakiego koloru na igrzyskach olimpijskich, bo na mistrzostwach świata juniorów powinno być bardzo dobrze.

Jak ocenia pan obecny system szkolenia juniorów w naszym kraju? Wydaje się, że okres tzw. "małyszomanii" nie został zaprzepaszczony, a w austriackim Stams jakby coś zaczęło się psuć...

- Najważniejszą sprawą jest to, że nauczyliśmy się współpracy oraz jednolitości szkolenia. Nie jest to jeszcze idealne, bo w klubach jest naprawdę bardzo krucho. Nie ma pieniędzy na treningi, nie wspominając już o sprzęcie. Trenerzy pracują prawie charytatywnie i brakuje jeszcze młodych trenerów, ale kto przyjdzie pracować za 300-500zł miesięcznie? Dodatkowo taka praca wcale łatwa nie jest. W szkole mieliśmy do pewnego okresu dobrze, ale od momentu jak szkołę przejęło Starostwo Powiatowe, to niestety już tak kolorowo nie jest. Dajemy sobie jakoś radę, ale nie jest to takie wzorowe zapewnienie szkolenia. Na szczęście nadrabiamy kadrą trenerską i zapałem do pracy. Natomiast na poziomie PZN-u, czyli wszystkich grup, jest to bardzo dobrze zorganizowane. Szkolenie jest dopięte na ostatni guzik, czego mamy dowody na zawodach. Aby tak się jednak stało, to trzeba było włożyć przez te ostatnich kilka lat sporo pracy i wyrzeczeń.

Przed nami już Kuusamo, a potem historyczny występ reprezentacji Polski w konkursie mieszanym w Lillehammer. Jak dziewczyny przygotowują się do tego startu? W rozmowie z naszym portalem zarówno Asia Szwab, jak i Magdalena Pałasz nie ukrywały, że mocno się stresują.

- Jeśli chodzi o przygotowania dziewczyn, to wypowiem się tylko i wyłącznie na temat Asi, bo Magda trenuje obecnie z Władysławem Wawrytko. Od połowy września, bo od tego momentu rozpoczęliśmy wspólną pracę, ćwiczenia są głownie skoncentrowane na poprawie stabilności i równowagi oraz polepszeniu siły ogólnej, bo to główne braki Asi. Spędziliśmy też bardzo dużo czasu na poprawie techniki w formie imitacji oraz rozmowach i tłumaczeniach, dotyczących zrozumienia techniki i funkcjonowania pewnych ruchów i nawyków w skokach narciarskich. W planach jest poprawa dynamiki i siły specjalnej, ale nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego na raz i musimy zacząć od podstaw. Myślę, że Asia sama widzi teraz, jak duży już postęp zrobiła i zacznie wierzyć w to, że warto trenować, bo przynosi to efekt. Z mojej oceny jest o niebo lepiej, ale o to proszę spytać samej zainteresowanej. Mam nadzieję, że sama świadomość też wzrosła i, że będzie nieźle. Jak już wspominałem, nie nastawiamy się na jakikolwiek wynik. Po prostu jest na to za wcześnie, by oceniać, gdzie jesteśmy i jaki poziom względem świata prezentują dziewczyny. Spodziewam się jednak, że będzie to w tym momencie bardzo duży kontrast w kontekście kadry mężczyzn, ale od czegoś zacząć musimy.

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Dawid Kubacki dla SportoweFakty.pl: Bardal i Schlierenzauer zrobili nam prezent


Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×