Eddie "The Eagle" Edwards wraca do skoków!

Eddie Edwards to jedna z najbarwniejszych postaci w historii skoków narciarskich. 50-letni Brytyjczyk powraca na skocznie i zobaczymy go w trakcie Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen!

W tym artykule dowiesz się o:

Po raz ostatni Eddie Edwards, popularnie zwany "The Eagle", skakał szesnaście lat temu. Dwa dni przed pięćdziesiątymi urodzinami pierwszy reprezentant Wielkiej Brytanii na igrzyskach olimpijskich w tej dyscyplinie sportu potwierdził, że czeka go powrót. Edwardsa będzie można zobaczyć w akcji 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen. Oczywiście nie ma tu mowy o występie w zawodach, jednak Brytyjczyk ma zaprezentować się w roli przedskoczka.

W najbliższych dniach dograne mają być wszelkie szczegóły. W przyszłym tygodniu Edwards dotrze do Garmisch-Partenkirchen, gdzie otrzyma możliwość przeprowadzenia treningów przed właściwym skokiem. - Jestem wciąż w dość dobrej kondycji. Chcę zrobić to teraz, zanim będzie za późno pod względem fizycznym. To już ostatnia szansa bym przekonał się, że wciąż mogę skakać. Nie jest to lekkomyślność, bo przemyślałem ryzyko. Czuję nerwy, ale jestem też podekscytowany. Zamykam oczy i wyobrażam sobie siebie jak siadam na belce i skaczę. Gdy zrobię to naprawdę to okaże się pewnie, że poczuję się tak, jak gdybym nigdy nie miał przerwy - powiedział Edwards.

O Brytyjczyku głośno zrobiło się w 1988 roku w trakcie igrzysk olimpijskich w Calgary. W obydwu rozegranych konkursach zajął ostatnie miejsce skacząc tak, jak gdyby chciał tylko bezpiecznie wylądować. Ironiczny przydomek "The Eagle" przylgnął do niego na dobre. Edwards stał się ulubieńcem kibiców i także po igrzyskach każdy jego skok wzbudzał entuzjazm. Brytyjczyk występował m.in. w zawodach w Holmenkollen w 1988 roku, a także w dwóch edycjach Turnieju Czterech Skoczni. W 1989 roku chciał skakać na mistrzostwach świata w Lahti, ale na czas tych zawodów zawiesiła go brytyjska federacja w obawie o zdrowie ekscentrycznego narciarza. W kolejnych latach Edwards nie pokazywał się już na międzynarodowych zawodach, co utrudniały także przepisy FIS, które stały się bardziej rygorystyczne i nie pozwalały już na występy amatorom tej klasy.

[wrzuta=9uDdZRvS2bb,sportyzimowe]

Źródło artykułu: