Severin Freund wynagrodził cierpliwość rodaków
- Celem w niedzielnym konkursie rzeczywiście było podium, czego nie udało mi się dokonać. Do samego końca nie miałem pojęcia, jak się wszystko potoczy. Wiedziałem, że Peter skacze bardzo równo i daleko. W ten weekend był najlepszy i było jasne, że będzie bardzo ciężko. W pierwszym skoku nie poczułem zbyt dobrze skoczni, druga próba była już standardowa. Miałem jednak wrażenie, że już po wszystkim, okazało się inaczej. Nie spodziewałem się takich skoków Schlierenzauera i Tepesa. Ogólnie wolę wygrywać dzięki swoim dobrym rezultatom niż być zależny od innych - opowiadał świeżo upieczony zdobywca Pucharu Świata.
Co więcej, reprezentacja Niemiec zwyciężyła w Pucharze Narodów, a pomogli w tym także Richard Freitag, Marinus Kraus, Markus Eisenbichler i w mniejszym stopniu Andreas Wellinger, który przez problemy zdrowotne stracił część sezonu.Z drugiej strony, na tle Norwegów i Austriaków, widać, że w niemieckim systemie szkolenia coś poszło nie tak. Może zachłyśnięto się sukcesami Schmitta i Hannawalda, zapominając o pielęgnowaniu nowych, młodych talentów? Nie sposób nie zauważyć, że obaj wielcy zawodnicy, nie byli w stanie utrzymywać się przez kilka kolejnych lat wysokiej formy. Hannawald przedwcześnie zakończył karierę, a Schmitt, mimo że wciąż skakał, nie nawiązywał do swoich sukcesów z przeszłości.
Boom na skoki narciarskie w Niemczech z pewnością przeminął, ale dyscyplina ta zyskała takie grono fanów, że odrodzona reprezentacja w kolejnym sezonie może oczekiwać solidnego wsparcia. Werner Schuster poukładał drużynę, która potrzebowała kilku lat, żeby dojrzeć. Austriacki szkoleniowiec doprowadził ją na szczyt, ale konkurencja jest tak duża, że trudno jest powiedzieć, że Niemcy zupełnie zdominowali sezon.
Obserwuj @PawlikDominika
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)