PŚ: federacja szuka zastępstwa za Niżny Tagił. Pojawili się pierwsi kandydaci

Organizatorzy PŚ w skokach narciarskich w Niżnym Tagile, ze względu na kłopoty finansowe, zrezygnowali z organizacji zawodów w dniach 10-11 grudnia. W gronie miejscowości, które mogą wypełnić kulę w kalendarzu wymienia się Klingenthal i Lillehammer.

W tym artykule dowiesz się o:

O problemach organizatorów w Niżnym Tagile mówiło się już w zeszłym sezonie. Co prawda zawody w 2015 roku zostały jeszcze przeprowadzone, ale tuż po nich federacja poprosiła Rosjan, by na obiekcie zostały zamontowane jeszcze dodatkowe siatki chroniące przed wiatrem. Ze względu na koszta, tej inwestycji nie udało się zrealizować. Dodatkowo organizatorzy nie zebrali odpowiedniego budżetu i ostatecznie musieli zrezygnować z przeprowadzenia zawodów w dniach 10-11 grudnia.

Trudno wyobrazić sobie, by w tym terminie w ogóle nie odbyły się jednak konkursy w ramach Pucharu Świata. Włodarze FIS-u mają sporo czasu na znalezienie zastępstwa, a do tego pojawili się już pierwsi kandydaci.

Organizatorzy zawodów w Klingenthal nie wykluczają przeprowadzenia aż czterech konkursów w tym sezonie na Vogtlandarenie (HS140). Na razie w kalendarzu Pucharu Świata konkursy w tej miejscowości widnieją w dniach 3-4 grudnia. Szef zmagań na niemieckim obiekcie Alexander Ziron nie wykluczył jednak, że skoczkowie pozostaną w Saksonii o tydzień dłużej. - Co prawda pierwszym kandydatem do zastąpienia Rosjan jest Lillehammer, ale jeśli ta opcja nie dojdzie do skutku, to jesteśmy w gotowości - przyznał zwierzchnik organizatorów w Klingenthal.

W Lillehammer w ostatnich latach zawody PŚ regularnie gościły na początku sezonu. Tym razem zmagania w stolicy igrzysk olimpijskich w 1994 roku zostały włączone do norweskiego turnieju Raw Air, który odbędzie się w marcu 2017 roku. W związku z tym zasadne jest pytanie, czy organizatorzy w Lillehammer będą w stanie przeprowadzić jeszcze jedne zawody najwyższej rangi, tym bardziej że właśnie w dniach 10-11 grudnia zaplanowano w tej norweskiej miejscowości inaugurację Pucharu Kontynentalnego?

Nad Lillehammer znaków zapytania jest zatem wiele i wydaje się, że bardziej realne - przynajmniej w tym momencie - są aż cztery konkursy w Klingenthal. Dla polskich skoczków nie byłoby to złe rozwiązanie. Od wielu lat świetnie na tym jednym z najnowocześniejszych obiektów na świecie czuje się Kamil Stoch. Z kolei latem w wielkim stylu triumf w Grand Prix na Vogtlandarenie przypieczętował Maciej Kot, wyprzedzając drugiego... Stocha o 28,8 punktu. W 2013 roku inaugurację walki o Kryształową Kulę w Klingenthal sensacyjnie wygrał natomiast Krzysztof Biegun.

ZOBACZ WIDEO: Szalona walka Narkuna na KSW: Jestem nieprzewidywalny

Komentarze (0)