Piotr Żyła cieszy się z lotów i wyjaśnia tajemnicę liczby 509

PAP/EPA
PAP/EPA

- Zawsze dobrze przyjechać na loty, a jak jeszcze się fajnie skacze, to już jest bajka - mówił po piątkowych kwalifikacjach w Oberstdorfie Piotr Żyła w rozmowie z serwisem Skijumping.pl. Polski skoczek na przebudowanym obiekcie czuje się znakomicie.

W tym artykule dowiesz się o:

W polskiej kadrze to właśnie Żyła jest tym zawodnikiem, który najbardziej lubi "mamuty". Nawet gdy był w słabszej formie, na takich obiektach potrafił daleko latać. Teraz jest w wysokiej dyspozycji, więc jego loty to klasa biznes. W piątek najpierw było 216,5 metra, potem 203,5, a na koniec 217 metrów.

- Zawsze dobrze przyjechać na loty, a jak jeszcze się fajnie skacze, to już jest bajka. Fajnie jest poczuć trochę więcej adrenaliny i pobawić się skokami - powiedział Żyła, którego osobisty rekord w długości lotu to 232,5 metra.

Swój najlepszy wynik 30-latek z Wisły ustanowił w Vikersund. Na zmodernizowanym obiekcie w Oberstdorfie w sprzyjających warunkach jest w stanie go poprawić. Dawny rekord skoczni, 225,5 metra, o trzy i pół metra zdążył już poprawić Stefan Kraft, a zdaniem samych zawodników loty w pobliże 240. metra są jak najbardziej możliwe.

- Skocznia jest całkiem inna. W porównaniu do tej starej to kosmos. Jedyne co się nie zmieniło, to tak samo się siedzi na belce, bo jest stromo. Fajny profil, przejście, próg. Nowoczesny, bardzo przyjemny obiekt - podkreślił Żyła.

ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła: Kamil Stoch z konkursu na konkurs pokazuje, że jest najlepszy

"Mamut" w Oberstdorfie wciąż przypomina plac budowy. Nie wszystko zostało ukończone na czas, nie działa chociażby wyciąg dla zawodników. W tej sytuacji na szczyt skoczni docierają oni samochodem. - To nie jest problem. Tak to jest, jak się z dobrego chce zrobić lepsze. Wtedy wychodzi, że nie działa - śmiał się najweselszy z naszych skoczków.

Żyła wyjaśnił też, dlaczego w jego postach na obserwowanym przez ponad milion internautów profilu na Facebooku ostatnio często pojawia się liczba 509. Rozwiązanie zagadki znajduje się w komedii Juliusza Machulskiego "Kiler-ów 2-óch" z 1999 roku.

W jednej ze scen gangster "Siara" (Janusz Rewiński) nakazuje swoim podwładnym posadzić nieprzytomnego sobowtóra Jerzego Kilera Jose Arcadio Moralesa na przystanku autobusowym. "Zaraz przyjedzie 509 i dobra jest" - mówi. Ten cytat Piotrowi Żyle spodobał się na tyle, że postanowił używać go na swoim profilu.

Komentarze (0)