Lahti szczęśliwe dla Polaków. Wygrywał tutaj Małysz i Stoch

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

W sobotę w Lahti na obiekcie Salpausselka K-90 odbędzie się indywidualny konkurs o mistrzostwo świata. Głównymi faworytami do zwycięstwa są Polacy, Kamil Stoch i Maciej Kot. W tej fińskiej miejscowości Biało-Czerwoni świętowali już wielkie sukcesy.

W 1938 roku wicemistrzem świata w Lahti został Stanisław Marusarz. Polak skokami na 66. i 67. metr w obu seriach poprawił rekord skoczni, ale nie wygrał zawodów na skutek kontrowersyjnej decyzji jury. Sędziowie zwycięzcą ogłosili Norwega Asbjorna Ruuda, który na znak protestu chciał nawet oddać złoty krążek Polakowi. Marusarz go jednak nie przyjął.

Na kolejny sukces Polaka w Lahti kibice poczekali 63 lata. W lutym 2001 roku dwa medale w konkursach indywidualnych na mistrzostwach globu wywalczył Adam Małysz. Najpierw "Orzeł z Wisły" sięgnął po srebrny krążek na dużej skoczni, by w konkursie na normalnym obiekcie znokautować rywali. Co prawda na półmetku zawodów Małysz był drugi, ale po finałowej próbie na 98. metr zdecydowanie wygrał zmagania, wyprzedzając drugiego Martina Schmitta aż o 13 punktów.

W kolejnych latach, już podczas pucharowych zawodów, Lahti również było szczęśliwe dla Małysza. Łącznie w całej swojej karierze wiślanin pięciokrotnie stał na podium pucharowych zmagań w tej miejscowości, w tym trzykrotnie na jego najwyższym stopniu. W 2002 roku na Salpausselce (HS130) ówczesny podopieczny Apoloniusza Tajnera był drugi (przegrana ze Schmittem), by rok później wygrać oba konkursy indywidualne.

Kolejne zwycięstwo w Lahti Małysz odniósł w 2007 roku tuż po powrocie z mistrzostw świata w Sapporo (złoto na normalnej skoczni). W tym konkursie Małysz zdobył 100 punktów, a jego rywal w walce o Kryształową Kulę Anders Jacobsen nie awansował nawet do trzydziestki. Wówczas Polak uwierzył jeszcze bardziej w możliwość dogonienia Norwega i ostatecznie właśnie to nasz reprezentant cieszył się w Planicy z czwartego w karierze triumfu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Zobacz wideo: Kamil Stoch: skocznia w Lahti jest bardzo specyficznym miejscem

Czterokrotny medalista olimpijski ostatni raz był w Lahti na podium w 2010 roku, gdy zajął 2. miejsce, przegrywając z rewelacyjnym wówczas Simonem Ammannem. Sukcesy "Orła z Wisły" w tej fińskiej miejscowości kontynuował później Kamil Stoch.

Sobotni główny faworyt do mistrzostwa świata pierwszy raz indywidualnie stanął na podium w Lahti w 2014 roku, gdy zajął 3. pozycję, przegrywając z triumfatorem Severinem Freundem i drugim Stefanem Kraftem. Wówczas na dużej Salpausselce rozegrano jednak dwa konkursy indywidualne, przedzielone zmaganiami drużynowymi. W drugich zawodach Stoch był już bezkonkurencyjny.

Trzy lata po tym sukcesie skoczek z Zębu znów może stanąć na najwyższym stopniu podium zawodów w Lahti. Tym razem ewentualne zwycięstwo będzie jednak oznaczało już drugi, a może też i trzeci w karierze tytuł mistrza świata. Najpierw przed zawodnikami sobotni indywidualny konkurs na Salpausselce (HS100). Jego początek o 16:30. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

Komentarze (0)