Maciej Kot: Przyznaję, że czuję się mocny, ale wynik schodzi na dalszy plan

Instagram / maciejkot / Na zdjęciu: Maciej Kot
Instagram / maciejkot / Na zdjęciu: Maciej Kot

Polski skoczek narciarski Maciej Kot jest bardzo zadowolony ze zgrupowania w Wiśle i nie może się doczekać inauguracji cyklu Letniej Grand Prix w Wiśle. - Przyznaję, że czuję się mocny i chciałbym dobrze wypaść. Tanio skóry nie sprzedam - zapewnia.

W tym artykule dowiesz się o:

Kadra polskich skoczków narciarskich trenowała w tym tygodniu na obiekcie w Wiśle-Malince. Czterodniowe zgrupowanie było poświęcone przede wszystkim ćwiczeniom na skoczni, więc aż pięć z siedmiu sesji treningowych odbywało się na obiekcie HS-134.

- To był bardzo udany obóz, bo wszystko przebiegło zgodnie z planem. Ze skoków jestem zadowolony. Był pewien progres między początkiem zgrupowania a jego końcem i zakończyłem obóz naprawdę fajnymi, dalekimi skokami, z których byłem zadowolony. Trener również. Myślę, że jestem na dobrej drodze. Skoki dają optymizm przed nadchodzącym FIS Grand Prix w Wiśle - mówi Maciej Kot, cytowany na stronie internetowej Polskiego Związku Narciarskiego.

Były to ostatnie skoki Polaków przed zbliżającą się inauguracją tegorocznej edycji FIS Grand Prix, która zostanie rozegrana w Wiśle Malince w dniach 13-15 lipca.

- Lubię rywalizację i trudno się nie cieszyć na zawody, które odbywają się w Polsce przed naszą publicznością. To jest coś, na co czekałem. Po zimie było wystarczająco dużo czasu na to, by odpocząć od rywalizacji i skupić się na innych rzeczach, ale teraz jest już ten moment, by sprawdzić swoją formę - podkreśla Maciej Kot.

- Oczywiście lato to przygotowania do zimy i nie będziemy oceniać startów pod kątem wyniku, a raczej skupiać się na jakości skoków. Zależy nam na dobrych skokach, a wynik schodzi na drugi plan, ale oczywiście skacząc przed własną publicznością daje się z siebie wszystko. Przyznaję, że czuję się mocny i chciałbym dobrze wypaść. Tanio skóry nie sprzedam - zapewnia.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wróci do Formuły 1? Michał Kościuszko zabrał głos

Źródło artykułu: