To miała być polska sobota na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza (HS 134) w Wiśle. Apetyty rozbudziły udane czwartkowe kwalifikacje i piątkowy konkurs drużynowy. W nich indywidualnie zdecydowanie najlepsze wyniki zanotowali Polacy - Maciej Kot i Dawid Kubacki. To właśnie ta dwójka zawodników między sobą miała rozstrzygnąć walkę o zwycięstwo w sobotnich zmaganiach indywidualnych.
Na początku rywalizacji kłopoty sprawiał jednak silny wiatr. Z tego powodu odwołano serię próbną, a pierwsza seria konkursu rozpoczęła się z pół godzinnym opóźnieniem. O 18:00 wiatr co prawda wiał z różną siłą pod narty, ale nie zagrażał już bezpieczeństwu skoczków.
Po pierwszej serii nastroje wśród polskich kibiców były zgoła odmienne. Z jednej strony liderem zmagań był Maciej Kot. Zakopiańczyk doskonale wykorzystał silny wiatr pod narty i uzyskał 133 metry. Polak drugiego Niemca Karla Geigera wyprzedzał jedynie o 0,5 punktu.
Różnice w czołówce były w ogóle małe. W walce o zwycięstwo liczyli się także sklasyfikowani ex aequo na 6. miejscu Dawid Kubacki i Stefan Hula. Kubacki osiągnął 128 metrów i mimo że był to dobry skok, to dało się odczuć lekki zawód, iż nie przekroczył granicy 130. metra.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Stoch pójdzie w ślady Adama Małysza? "Widziałbym go w tym sporcie" (VIDEO)
Największym przegranym pierwszej kolejki był jednak Kamil Stoch. Dwukrotnemu mistrzowi olimpijskiemu kompletnie nie wyszła sobotnia próba. Swój skok zakończył na 119. metrze, co oznaczało dopiero 31. lokatę i brak awansu do finałowej serii.
- Za późno zacząłem odbicie i cała moja energia trafiła w tzw. próżnię. Nie miałem szans odlecieć z tego. W dalszym ciągu muszę dalej pracować. W piątek było w porządku, ale w sobotę zdecydowanie mniej - tak na gorąc skomentował swój nieudany występ w konkursie indywidualnym Kamil Stoch w rozmowie z reporterką Telewizji Polskiej.
Rodacy Stocha w pełni zrekompensowali jednak jego brak w finałowej trzydziestce. Jak można było spodziewać się, w drugiej serii zdecydowanie poprawił się Dawid Kubacki. 132,5 metra 27-latka to była próba nie tylko na podium, ale na zwycięstwo w konkursie. Pięciu skaczących zawodników po nowotarżaninie nie było w stanie skutecznie odpowiedzieć.
Nawet lider na półmetku Maciej Kot, któremu 127,5 metra w finale wystarczyło do 2. miejsca. Z Kubackim triumfator zeszłorocznej edycji LGP przegrał o 4,4 punktu. Najniższy stopień podium zajął Niemiec Karl Geiger. Bardzo dobrze spisał się również Hula. W finale doświadczony skoczek doleciał aż do 128. metra.
Punkty do klasyfikacji generalnej łącznie zdobyło 5 Polaków. Niezłą 13. lokatę wywalczył Piotr Żyła. Na 29. miejscu sklasyfikowano natomiast Jakuba Wolnego. Klemens Murańka, Aleksander Zniszczoł i Przemysław Kantyka zakończyli swój udział w zawodach po pierwszej serii.
Kolejny konkurs indywidualny Letniego Grand Prix odbędzie się w sobotę 29 lipca na skoczni K-95 w niemieckim Hinterzarten. Relacja na żywo z kwalifikacji oraz zawodów na WP SportoweFakty.
Wyniki konkursu indywidualnego LGP w Wiśle:
miejsce | zawodnik | kraj | odległości | łączna nota |
---|---|---|---|---|
1. | Dawid Kubacki | Polska | 128/132,5 | 255,6 |
2. | Maciej Kot | Polska | 133/127,5 | 252,2 |
3. | Karl Geiger | Niemcy | 130/128 | 251,5 |
4. | Daniel Andre Tande | Norwegia | 125,5/126 | 245,2 |
5. | Stefan Hula | Polska | 126,5/128 | 243,9 |
6. | Roman Koudelka | Czechy | 128/125,5 | 243,3 |
7. | Sebastian Colloredo | Włochy | 127,5/128 | 242,9 |
8. | Kenneth Gangnes | Norwegia | 123/127 | 241,2 |
9. | Stephan Leyhe | Niemcy | 127,5/125 | 240,6 |
10. | Robert Johansson | Norwegia | 123/126 | 239,5 |
13. | Piotr Żyła | Polska | 125/124 | 234,5 |
29. | Jakub Wolny | Polska | 124/119,5 | 212,5 |
31. | Kamil Stoch | Polska | 119 | 105,6 |
34. | Klemens Murańka | Polska | 119,5 | 104,8 |
35. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 119 | 101,9 |
42. | Przemysław Kantyka | Polska | 117 | 94,3 |