Dawid Kubacki zdradza przepis na swoją świetną formę w Letnim Grand Prix

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

- Do każdego konkursu podchodzę z takim samym zaangażowaniem. Moim celem na zawodach jest skakanie tak jak na treningu i to przynosi efekty - powiedział Dawid Kubacki, lider Grand Prix w skokach, nawiązując do swoich ostatnich, świetnych wyników.

Triumfy w indywidualnych konkursach Letniego Grand Prix w Wiśle i Hinterzarten, 200 punktów w klasyfikacji generalnej cyklu i żółta koszulka lidera - tak w skrócie wygląda początek letniego sezonu w wykonaniu Dawida Kubackiego.

Nowotarżanin wygrywa zawody w iście imponującym stylu. W niemieckim Hinterzarten, na normalnej skoczni o punkcie konstrukcyjnym 95 metrów, drugiego Stephana Leyhe wyprzedził aż o 11,9 punktu. To przepaść. Kibice zachwycali się zwłaszcza pierwszym skokiem naszego reprezentanta, gdy przy niesprzyjającym wietrze uzyskał aż 105 metrów.

Pod wrażeniem tej próby był sam Stefan Horngacher. Trener Polaków, który zwykle jest bardzo oszczędny w pochwałach i bardziej skupia się na wskazywaniu błędów swoim podopiecznym, tym razem takowych nie wymienił.

- Skok był bardzo dobry i trener nie miał większych uwag. Oczywiście detale zapewne znalazłyby się, ale na tym etapie przygotowań ich szukanie nie miałoby większego sensu. To była moja najlepsza próba jaką oddałem podczas całego weekendu w Hinterzarten - skomentował Dawid Kubacki.

ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne w Katowicach, czyli strefa wolna od samochodu

W Hinterzarten i Wiśle Polak otrzymywał także bardzo wysokie noty za styl. W jego skokach da się zauważyć, że nie jest już znoszony - zwłaszcza przy lądowaniu - na prawą stronę. To przez wiele lat był znak rozpoznawczy 27-latka.

- Jest zdecydowana poprawa, ale na pewno nie ląduję jeszcze idealnie na środku zeskoku. Sporo pracuję jednak, by mnie nie znosiło na prawą stronę, i są tego efekty - podkreślił rozmówca WP SportoweFakty.

Do końca letniego cyklu pozostało 7 indywidualnych konkursów, a tym aż 4 w Azji. Najprawdopodobniej Biało-Czerwoni, w tym Dawid Kubacki, nie wystąpią w zawodach w Hakubie i Czajkowskim. To nie zmienia jednak faktu, że w trzech pozostałych konkursach aktualny lider jest w stanie utrzymać swoją żółtą koszulkę.

- Nie myślę o tym. Wszystko okaże się w tzw. praniu, a triumfatora Grand Prix poznamy w październiku w Klingenthal - zapewnił drużynowy mistrz świata z Lahti.

W tegorocznym letnim sezonie nie tylko Dawid Kubacki spisuje się wyśmienicie. Cała drużyna skacze więcej niż dobrze, a najlepszym potwierdzeniem tego są wyniki sobotnich zawodów w Hinterzarten. Cała szósta Polaków zajęła miejsca w czołowej dziesiątce. To pierwszy taki przypadek w historii polskich skoków.

- Ten historyczny wynik jest dla nas ważny. To pokazuje, że przygotowania do zimy idą zgodnie z planem. Nie bagatelizujmy wyników mówiąc, że to letnie konkursy. Zawody są zawodami i każdy skoczek prezentuje w nich sto procent aktualnych możliwości - zapewnił na koniec podopieczny trenera Horngachera.

Kolejny konkurs Letniego Grand Prix 2017 zaplanowano we francuskim Courchevel w sobotę 12 sierpnia. Wystartuje w nich najmocniejsza polska kadra.

Źródło artykułu: