Piątek na skoczni Astiz w Niżnym Tagile należał właśnie do Niemca. W seriach próbnych Markus Eisenbichler zajął 1. i 2. miejsce. W kwalifikacjach 26-latek również był najlepszy. Tym samym można postawić tezę, że podopiecznemu Wernera Schustera odpowiada profil rosyjskiej skoczni i w sobotę będzie liczył się w walce o zwycięstwo.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Eisenbichler zajmuje na razie 9. miejsce. Na inaugurację cyklu w Wiśle był 15. Tydzień później w fińskim Kuusamo spisał się już zdecydowanie lepiej, kończąc rywalizację na 5. lokacie. W sobotę ma realną szansę na czwarte podium w historii swoich startów w Pucharze Świata.
Podczas konkursu indywidualnego w Niżnym Tagile warto zwrócić uwagę zarówno na wynik, jaki osiągnie Eisenbichler oraz na jego zachowanie tuż przed rozpoczęciem skoku. Przy osobie Niemca wraca jak bumerang temat rozciągania kombinezonów przez zawodników na belce startowej, co teoretycznie jest zabronione.
Podczas zmagań w Kuusamo pisaliśmy o zachowaniu Daniela Andre Tandego. Norweg, siedząc na belce startowej, wyraźnie odchylał się do tyłu, co mogło spowodować rozciągnięcie kombinezonu. Z kolei wspomniany już Eisenbichler mocno wyciąga do przodu ręce. Takie zachowanie również jest kontrowersyjne, ponieważ może pomóc w rozciągnięciu kombinezonu.
Czy zatem Niemiec łamie przepisy? Jeśli nie ma reakcji ze strony FIS możemy powiedzieć, że nie. Warto jednak przyjrzeć się dokładnie postawie Eisenbichlera i wyrobić sobie własną opinię na ten temat.
ZOBACZ WIDEO 9-letni Polak podbija świat skoków narciarskich. W Europie nie ma sobie równych!
Jednym z krajów do którego wyjechało ich najwięcej, jest podobna Norwegia.
I wyd Czytaj całość