Wszelcy eksperci i trenerzy, którzy kiedykolwiek obserwowali Żyłę, wiedzą, że to skoczek o znakomitych warunkach. W ich wykorzystaniu przeszkadzał mu buńczuczny charakter. Dziwaczna pozycja dojazdowa, własne, niekoniecznie właściwe, przemyślenia o technice skoku, potem problemy osobiste. Wreszcie znalazł się trener, który potrafił do niego przemówić. Żyła posłuchał i efekty widzimy wszyscy.
To może tchnąć nadzieję w pozostałych Polaków. Da się lepiej skakać od Stocha (oczywiście w danym momencie). Doświadczeni Kubacki, Kot czy Hula wiedzieli o tym od zawsze, ale poznać coś namacalnie, to coś zupełnie innego niż tylko świadomość tkwiąca gdzieś w zakamarku sportowego umysłu.
To stwarza też swego rodzaju zamieszanie w polskich skokach. Przed sezonem nikt nie mówił o tym, że w kadrze może zmienić się lider. Jest za wcześnie na takie stwierdzenie, ale coś zaczyna się dziać. I to porządnie. Stoch jeszcze wyprzedza Żyłę w klasyfikacji generalnej, ale tylko jednym punktem.
Taka sytuacja na pewno nie przeszkodzi Kamilowi w odzyskiwaniu formy. Jest niesamowicie silny psychicznie, wręcz może mu ona pomóc. Zresztą, wciąż skacze na bardzo wysokim poziomie - jest przecież drugi w tabeli Pucharu Świata. Niewykluczone, a nawet bardzo prawdopodobne, że niebawem znowu zacznie osiągać rezultaty lepsze od Żyły, ale nawet jeśli tak, to już stało się coś niezwykłego i bardzo nam potrzebnego.
ZOBACZ WIDEO Kiełbasińska wzięła udział w nagiej sesji. "W tym sporcie jesteśmy trochę ekshibicjonistkami"
Stochowi przyda się rywal w kadrze. Żyle wypłynięcie na sportowy brzeg po problemach w życiu prywatnym. Kibicom jeszcze większe emocje niż dotychczas. Kadrowiczom świetny dowód na to, że nie trzeba być Stochem, żeby regularnie skakać na poziomie podium PŚ. Wreszcie zespołowi polskich skoczków przydadzą się punkty w zawodach drużynowych.
Żyła grubą kreską odciął się od mediów. Nie udziela wielu wywiadów, a jeśli już to robi, odpowiada zdawkowo, czasem ociera się to wręcz o niegrzeczność. Ale jeśli mocno ograniczony kontakt z mediami ma się złożyć na kontynuację fantastycznej formy, to niech będzie. Trudno. Ku chwale reprezentacji Polski!