Rodzice nadal martwią się o to, czy trzykrotny mistrz olimpijski wróci z zawodów cały i zdrowy. Choć Kamil Stoch to jeden z najlepszych zawodników w historii skoków narciarskich, to jednak najbliżsi wciąż się o niego obawiają. - Boimy się zawsze zmiennego wiatru, podmuchów, które mogą zaszkodzić nie tylko wynikom, ale zdrowiu i życiu zawodnika - powiedział w rozmowie z Dariuszem Ćwiklakiem z "Newsweeka" ojciec skoczka, Bronisław Stoch, który przywołał makabryczne upadki Thomasa Morgensterna w Kulm czy Jana Mazocha w Zakopanem.
Bronisław i Krystyna Stochowie wciąż w pamięci mają wypadek Stocha sprzed 24 lat. Sam wrócił z treningów i był strasznie poobijany. Płakał i martwił się, że rodzice nigdy więcej nie puszczą go już na skocznię. Kamil Stoch lądując upadł na twarz. Trzeba było tamponami zatamować krwawienie. Stochowie ustalili, że to ich syn sam ma podjąć decyzję dotyczącą swojej przyszłości.
- Potem zrozumieliśmy, że zawodnicy tę decyzję podejmują przy każdym skoku. Siedzą na belce i muszą pokonać strach, bo on zawsze siedzi skoczkowi na ramieniu. Te maluchy cały czas z nim walczą. To jest dopiero obciążenie dla dziecka. I niezwykła dojrzałość - powiedziała Krystyna Stoch.
Rodzice polskiego mistrza jego pasję traktowali jako zabawę. Nie nakręcali się, nie nakładali dodatkowej presji na swojego syna. Wiedzieli, że zdarzają się kontuzje, które nawet największym talentom zamykały drogę do realizowania swoich pasji. - Są takie dzieci, które mają talent i mocno chcą go rozwijać. Wystarczy tylko nie przeszkadzać. I broń Boże nie dokładać do tego rodzicielskich ambicji. One mają z tego czerpać radość - dodała Krystyna Stoch.
ZOBACZ WIDEO Polacy zaskoczyli podczas lotów narciarskich. "Loty to pewna nagroda i frajda"
Kamil Stoch w swojej karierze trzykrotnie zdobywał złoty medal olimpijski. Jest dwukrotnym mistrzem świata i zdobywcą Kryształowej Kuli. Jako drugi skoczek w historii wygrał Turniej Czterech Skoczni zwyciężając wszystkie konkursy. Jest liderem kadry polskich skoczków.
- To na pewno zasługa trenera Stefana Horngachera, który wszystkich traktuje jednakowo. Ale wydaję mi się, że chłopaki się po prostu lubią. Kamil jest liderem, potrafi pociągnąć za sobą drużynę. Jednak nie nadużywa tej pozycji. Są jedną ekipą. Proszę spojrzeć choćby na reklamy, zawsze występuje w nich z kolegami - powiedział Bronisław Stoch.
Panie Bronisławi Czytaj całość