W sobotnim konkursie Pucharu Świata w Oberstdorfie Kamil Stoch zajął 6. miejsce (WIĘCEJ). Mimo to uważa, że spisał się lepiej niż w piątkowych zawodach, kiedy to uplasował się lokatę wyżej. 31-latek ujawnił, że pracował nad jednym elementem w swoich próbach.
- Dzisiaj skakałem już dużo lepiej, pomimo tego, że ten pierwszy skok był trochę słabszy. Pracowałem nad czymś, co doskwierało mi tutaj od początku. Nad tym, by lecieć prosto i tam zyskiwać, a nie tracić. To dało mi dzisiaj naprawdę dużo pewności i z tego się cieszę. Uważam, że to duży sukces - przyznał Stoch na łamach TVP Sport.
W piątek trzykrotny mistrz olimpijski wygrał pierwszą serię, ale zepsuł finałowy skok. Dzień później po pierwszym skoku był dopiero 10. i końcówkę zawodów oglądał już pod obiektem. - Smutno mi, że to nie ja jadę ostatni i nie przelatuję tej zielonej linii, ale z drugiej strony, wiele razy już to robiłem i innym też należy się. Zrobiłem, co mogłem. Dałem z siebie wszystko. Starczyło na szóste miejsce - dodał Stoch.
Zakopiańczyk dostał też pytanie o Piotra Żyłę, który już trzeci raz z rzędu uplasował się na czwartej pozycji w indywidualnym konkursie. - Czwarte miejsce dla Piotrka, jak i dla każdego z nas, nie jest złe. To jest dobre miejsce w kontekście ogólnego rozrachunku w Pucharze Świata - zakończył Stoch.
31-latek pozostał na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej, jednak stracił nieco punktów zarówno do Stefana Krafta, jak i Ryoyu Kobayashiego. Czołówkę "generalki" i miejsca Polaków znajdziesz TUTAJ >>.
ZOBACZ WIDEO Jakie są marzenia Kubicy? "Zrobienie dobrej roboty i pozostanie w F1 na dłużej"