W piątek skoczkowie mieli okazję odbyć sesje treningowe oraz wystartować w kwalifikacjach. Wszyscy Polacy wystąpią w niedzielnych zawodach, a najlepszym z reprezentantów był Dawid Kubacki, który uzyskał 123,5 metra i zajął piąte miejsce.
Co jest najważniejsze w takim dniu jak ten? - Dobre skoki. Wiadomo, że kwalifikacja jest ważna, bo bez tego ciężko byłoby w niedzielę poskakać. Dobre skoki są na pierwszym miejscu, ale istotny jest też aspekt treningowy kwalifikacji, można oddać sobie skoki treningowe, których normalnie nie ma kiedy, bo brak na to czasu. W tych momentach można sobie popracować i powyciągać wnioski - powiedział w rozmowie z Eurosportem Kubacki.
- Po to pracujemy, żeby dobrze skakać cały puchar świata. Jak pokazują nasze czyny, chyba nam to dobrze wychodzi - dodał.
ZOBACZ WIDEO: To był najgroźniejszy wypadek Małysza. "Życie przeleciało nam przed oczami"
CZYTAJ TEŻ:
-> PŚ w Lahti: Ryoyu Kobayashi wygrał kwalifikacje. Kubacki i Stoch w czołówce
-> Kibice nie mają wątpliwości. Schuster i Małysz kandydatami do zastąpienia Stefana Horngachera
W Lahti w 2007 roku Polacy wywalczyli złoty medal w konkursie drużynowym. - Mamy bardzo miłe wspomnienia stąd. Każdy z nas ma je głowie, mogą dodać nam pozytywnej energii, ale nie zastąpią dobrej pracy. Cały czas trzeba pracować nad kolejnymi udanymi skokami - podkreślił Kubacki.
Tuż po kwalifikacjach Stefan Horngacher wybrał skład na turniej drużynowy, bez niespodzianek. Wystąpią w nim Jakub Wolny, Piotr Żyła, Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki. - To decyzja trenerów, my jako zawodnicy możemy się jedynie wtrącać swoimi skokami. Wybór składu na drużynówkę to część strategii. Ja się na tym nie znam, ja jestem tylko od roboty - zakończył.