Jakub Wolny ciągle rozpamiętuje sobotnią drużynówkę. "Nadal mnie trzyma po wczoraj"

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Jakub Wolny
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Jakub Wolny

Mimo dobrego 14. miejsca zajętego w niedzielnym konkursie indywidualnym w Lahti, Jakub Wolny ciągle nie może zapomnieć o wpadce w sobotnich zawodach drużynowych, które Polacy ukończyli tuż za podium.

W tym artykule dowiesz się o:

- Gdybym oddał takie skoki w sobotnim konkursie, to z pewnością byłoby dużo lepsze samopoczucie. Niedzielne próby były dobre, choć bez szału - rozpoczął Jakub Wolny, w rozmowie dla TVP Sport.

- Sobotni wieczór był dla mnie bardzo trudny. Wiedziałem, że te skoki były bardzo słabe w moim wykonaniu. W niedzielę starałem się zapomnieć o sobotnim niepowodzeniu i skoncentrować się na pracy jaką mam do wykonania. Myślę, że częściowo się to udało. Jest w moich skokach jeszcze sporo do poprawy i będę cały czas nad nimi pracować - kontynuował 23-letni zawodnik.

Skoczek z Bielska-Białej krótko skomentował także kolejne zwycięstwo swojego reprezentacyjnego kolegi, Kamila Stocha. - Czapki z głów przed Kamilem. Dziś ponownie potwierdził, że jest najlepszym zawodnikiem na świecie - zakończył Wolny.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 101. Adam Małysz dał popis na Dakarze. Były pilot Rafał Marton: Wrażenia były niesamowite!

Komentarze (1)
avatar
M70
10.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Czy Wolny czy Kot czy Hula i tak nie ma czwartego do brydża w drużynówce. Żaden z nich nie daje gwarancji na dobry wynik. Z tej trójki i tak chyba Wolny rokuje najbardziej na jakiś sensowny wyn Czytaj całość