- Pracowałem nad tym, aby skoki były lepsze. I były lepsze niż np. podczas treningów czy kwalifikacji. Ale błędów zrobiłem ciutkę za dużo - kwituje reprezentant Polski.
12. skoczek konkursu zaznacza, że na Bergisel wiatr często wiruje. Czasami wiatromierze pokazują punkty minusowe, a nie czuć tego pod nartami w trakcie skoku.
- Taka jest tutaj specyfika. Nie jestem ekspertem i nie chcę się na ten temat wypowiadać. To się zdarza nie tylko na tej skoczni. Nie chcę jednak zwalać na pogodę. Błędy były i nad nimi muszę popracować - podkreśla 28-latek.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Przyszłość Horngachera? Tu nie chodzi o pieniądze
Kubacki nie jest zaskoczony tym, jak wyglądało sobotnie podium. - Nie obstawiałem wcześniej wyników, więc dla mnie każde podium było realne. Kilian Peier pokazał, że potrafi daleko skakać nie tylko dzisiaj. Wcześniej już skakał stabilnie i wydaje mi się, że jego trzecie miejsce nie jest wielką niespodzianką.
Polak wciąż jest dobrej myśli. Nie załamuje się. Przypomina, że nasi kadrowicze nieraz już pokazali, że po jednym gorszym dniu, kolejnego potrafili skakać znacznie lepiej.
Znamy skład na konkurs drużynowy. Stefan Hula za Jakuba Wolnego >>
- Dla nas najważniejsze jest to, aby skupiać się na zadaniach do wykonania. Dziś popełniłem mniej błędów niż podczas wcześniejszych skoków. Teraz będę pracować, aby jutro było ich jeszcze mniej. Zawsze dążymy do jak najwyższego poziomu - kończy Kubacki.
Sobotni konkurs w Innsbrucku wygrał Niemiec Markus Eisenbichler. Wyprzedził kolegę z drużyny Karla Geigera i Szwajcara Kiliana Peiera. Kamil Stoch był piąty, Kubacki 12. Piotr Żyła 19., a Jakub Wolny zakończył rywalizację na pierwszej serii i uplasował się na 40. lokacie.
Dawid Góra z Innsbrucku