Zwrot ws. kontraktu Stefana Horngachera. "Tematu nie ma"
Stefan Horngacher wciąż nie podjął decyzji o tym, dla kogo będzie pracował w przyszłym sezonie. Szkoleniowiec nie jest zadowolony z propozycji Niemców i wolałby zostać w Polsce. Z kolei PZN jest już pogodzony z jego odejściem.
Warunki kontraktu niemieckiej federacji dla Stefana Horngachera są dalece niesatysfakcjonujące dla trenera. Horngacher chciałby dalej pracować w Polsce, ale... związek już zaakceptował jego odejście i tematu nie ma. Faworytem nr 1 Michal Dolezal @sport_tvppl @Skijumpingpl
— Marek Szkolnikowski (@mszkolnikowski) 6 marca 2019
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego wydawał się już pogodzony z odejściem Horngachera. Apoloniusz Tajner wymienił kilka nazwisk potencjalnych następców Austriaka. W gronie tym jest również Michal Dolezal, który obecnie jest jednym z asystentów Horngachera.
Niemcy mieli początkowo obiecać Horngacherowi, że zgadzają się na jego warunki, jednak w trakcie MŚ przedstawili mu ofertę inną od zakładanej. Kością niezgody mają być zakresy obowiązków, budżety dla kadr i dobór współpracowników, w tym praca doktora Haralda Pernitscha, który miał nie dostać od Niemców propozycji współpracy.
Jeszcze w tym tygodniu Horngacher ma spotkać się z władzami DSV i rozmawiać o swojej przyszłości.
ZOBACZ WIDEO Kubacki o mistrzostwie świata: "W życiu bym się nie spodziewał. Jest tyle emocji, że aż odcina"Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)