Raw Air 2019. Dawid Kubacki skomentował konkurs w Oslo

Raw Air 2019. Kamil Stoch: Nie było błysku i dobrej energii

Przed kamerami TVP, zapytany o losy, jakie wyciągnął z "norweskiego koła fortuny w Oslo", odpowiedział: - Myślę, że raczej średnie. Trudno się z tym nie zgodzić, bo w pierwszej serii Dawid Kubacki wylądował na 123. metrze, natomiast w drugiej poleciał osiem metrów bliżej.

- W pierwszej serii na pewno nie mogłem narzekać na warunki. Oddałem słabszy skok, bo trochę spóźniłem go na progu, przez co trudno było mi odlecieć i uzyskać fajną odległość. W drugiej serii skok był już całkiem niezły, ale niestety nie wyciągnąłem z talii asa, przez co lot zakończył się dość szybko - opisał.

ZOBACZ: Raw Air 2019 w Oslo. Polacy zawiedli. Triumf Roberta Johanssona. Kryształowa Kula dla Kobayashiego

Po pierwszej serii Adam Małysz stwierdził przed kamerami TVP, że Kubacki "nie był odpowiednio napięty, jakby czekał na to, co się wydarzy". Sam skoczek miał podobne odczucia.

ZOBACZ WIDEO Zwycięzcy i przegrani MŚ w Seefeld według Svena Hannawalda

- To była konsekwencja tego, że go spóźniłem. Pojawił się nerwowy ruch zaraz za progiem, bo po pierwsze wytraca się wtedy prędkość, a po drugie nie uzyskuje się takiej wysokości, jaką można osiągnąć przy dobrym wybiciu - wyjaśnił.

Dokładnie za dwa tygodnie zakończy się obecny sezon Pucharu Świata. Gdyby jednak cykl trwał do kwietnia, Kubacki na pewno wytrzymałby to siłowo. - Czuję się bardzo dobrze, nie mam żadnych problemów z brakiem energii. Wydaje mi się, że paliwa mi nie braknie - zapewnił.

ZOBACZ: Puchar Świata: Ryoyu Kobayashi zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej

Teraz Raw Air 2019 przenosi się na olimpijską skocznię w Lillehammer. Tam w poniedziałek przeprowadzony zostanie prolog, będący jednocześnie kwalifikacjami do wtorkowego konkursu indywidualnego.

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)