- W tej sytuacji to chyba najlepszy wybór. Przez okres pracy przy Stefanie Horngacherze, praktycznie cały czas mieli ze sobą kontakt. Doleżal miał dojście do materiałów i metod szkoleniowych. Rynek trenerów został mocno zawężony. Adam Małysz rozmawiał z niektórymi kandydatami, ale nie przynosiło to efektów - tłumaczy Szturc.
Trener przypomina, że miał możliwość przebywać w sztabie między trenerami i zawodnikami. Zauważył, że u skoczków, również tych najlepszych, autorytetem cieszy się cały sztab.
- Widziałem, z jakim szacunkiem skoczkowie odnosili się nie tylko do Horngachera, ale też pozostałych, w tym Doleżala. Czech był odpowiedzialny za sprzęt w kadrze, ale w zasadzie pracował także podczas treningów w sali, jak i tych specjalistycznych, na skoczni. Zresztą wszyscy w sztabie mieli podobne możliwości - mówi Szturc.
Angelina Jolie potrzebowała skórzanej kurtki. Poleciał po nią... Michal Doleżal >>
ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Skrajne oceny występów Piotra Zielińskiego. "Wymagamy od niego więcej"
Piotr Żyła ma 32, Kamil Stoch 31, a Dawid Kubacki 29 lat. Najlepsi polscy skoczkowie są w zaawansowanym wieku, tymczasem na horyzoncie nie ma wielu pretendentów do ich zastąpienia.
- Na razie cieszmy się z tego, co mamy. Zaplecze jeszcze nie jest na takim poziomie jak kadra A, ale w pojedynczych konkursach widać rywalizację. Żeby porównywać się z najlepszymi zawodnikami trzeba trenować wśród nich. Nie na jeden sezon, ale na dłużej. Wtedy można pokosztować metod szkoleniowych i solidnego treningu - wyjaśnia wujek Małysza.
Szturc dodaje, że wiele zależy od atmosfery w kadrze, a ta, zarówno wśród zawodników, jak i trenerów, jest bardzo dobra. Jeśli nasi skoczkowie zajmują czołowe miejsca, to nie należy zaglądać im w metrykę. Trener jako przykład podaje Noriakiego Kasaiego. Od Japończyka niejeden skoczek mógłby się jeszcze sporo nauczyć, a przecież ośmiokrotny olimpijczyk powoli zbliża się do pięćdziesiątki.
Dawid Kubacki nie ma wątpliwości ws. Dolezala. "To będzie kontynuacja pracy Stefana" >>
- Być może niebawem ktoś z młodszych zawodników od Macieja Maciusiaka dołączy do tych najlepszych. Mamy kilku naprawdę perspektywicznych skoczków. Jest Wąsek, Zniszczoł, Pilch czy Stękała. Może przyszły sezon będzie dla nich przełomowy i zaczną w Pucharze Świata odznaczać się regularnymi, dobrymi wynikami. Stać ich na to - reasumuje Szturc.
Pamiętam sprzed lat:
- widzę tłumek, ilu was jest?
- dwóch, ja i mój brzuch!