Letnie Grand Prix w Wiśle, a drogi w mieście rozkopane. Andrzej Wąsowicz: To będzie kłopotem dla kibiców

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: skocznia narciarska w Wiśle z kibicami
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: skocznia narciarska w Wiśle z kibicami

Inauguracja Letniego Grand Prix w skokach w Wiśle to już niemal tradycja. Obiekt im. Adama Małysza jak zwykle będzie bardzo dobrze przygotowany. Tym razem sporo utrudnień czeka jednak kibiców, którzy przyjadą do miasta. To przez remonty dróg.

- To będzie kłopotem dla kibiców - stwierdził Andrzej Wąsowicz dla WP SportoweFakty i wyjaśnił: - Droga wojewódzka od Ustronia do Wisły jest rozkopana aż w trzech miejscach i to na długich odcinkach. Drogę pokonuje się nawet przez 40 minut. Trwa remont także drogi do dzielnicy Wisła Czarne, więc tak naprawdę została jedna droga na skocznię od Szczyrku do Wisły Malinki. Apelujemy zatem do kibiców, żeby wybierać właśnie tą trasę i poranną porę przyjazdu (do Wisły na zawody - przyp. red.) lub późno wieczorną, gdy ruch maleje.

Sama skocznia narciarska im. Adama Małysza w Wiśle nie potrzebuje remontów. Obiekt jest w bardzo dobrym stanie i prawie gotowy do inauguracji Letniego Grand Prix. Pojawił się tylko mały problem z siatkami przeciwwietrznymi, ale zostanie on rozwiązany na początku przyszłego tygodnia.

- Zostały nam już prace typowo kosmetyczne na skoczni. Niestety była potrzeba zdemontowania siatek przeciwwietrznych, nie z naszej winy, i skocznia czeka jeszcze na ponowne ich zamontowanie. We wtorek 16 lipca przyjedzie do nas austriacka firma odpowiedzialna za te siatki i ponownie je postawimy. Wtedy wszystko będzie już przygotowane - zapewnił Andrzej Wąsowicz, szef komitetu organizacyjnego LGP w Wiśle.

ZOBACZ WIDEO Ekstremalny wysiłek i niepowtarzalne wrażenia. Niecodzienne zawody w Zakopanem

- W ostatnim czasie było bardzo ciepło, ale nie padało. Dlatego aura nie przeszkadzała nam w przygotowaniu skoczni. Jedynym kłopotem, ale nie dla nas, a dla skoczków, był kapryśny wiatr. Ze względu na silne podmuchy skoczkowie zawodnicy z kadry A nie oddali tylu skoków, ilu chcieli - dodał rozmówca WP SportoweFakty.

Czytaj także: Maciej Kot skomentował nowe metody treningowe Michala Doleżala

Przypomnijmy, że podopieczni Michala Doleżala w środę zakończyli zgrupowanie w Wiśle. Co prawda przeszkadzał im wiatr, ale skoki, które oddali mogą napawać optymizmem. Sam Adam Małysz, dyrektor do spraw skoków i kombinacji norweskiej w PZN, podkreślił po zakończeniu zgrupowania, że Biało-Czerwoni powinni być mocni podczas inauguracji Letniego Grand Prix 2019 (więcej TUTAJ).

W Wiśle odbędzie się konkurs drużynowy (sobota 20 lipca, godz. 20:15) oraz zmagania indywidualne (niedziela 21 lipca, godz. 17:30). Z kolei na piątek 19 lipca zaplanowano treningi (16:30) i kwalifikacje (18:00) do konkursu indywidualnego. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

Źródło artykułu: