Skoki. 20 lat i koniec. Bartosz Czyż tłumaczy, dlaczego zakończył karierę. "Długo biłem się z myślami"

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Bartosz Czyż
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Bartosz Czyż

To miał być polski Thomas Morgenstern. Sylwetka w locie Polaka do złudzenia przypominała tę byłego gwiazdora skoków. Szybko jednak okazało się, że Bartosz Czyż nie nawiąże do wyczynów Austriaka. - Nie było radości - tłumaczy 20-letni skoczek kadry B.

W tym artykule dowiesz się o:

Czyż zaznacza, że trudno jednoznacznie podać powód decyzji o zakończeniu kariery. Brak sukcesów zrobił jednak swoje.

- Od dłuższego czasu nie było już radości w tym wszystkim. Kiedy zastanawiałem się nad tym, co będzie dalej, rozważałem, że wrócę po jakimś czasie. Może poczuję głód skakania. Teraz jednak już nie biorę tego pod uwagę - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty skoczek z Cieszyna.

Czyż zaznacza, że dokładnie przemyślał swoją decyzję. - Od dłuższego czasu biłem się z myślami. Ostateczną decyzję podjąłem tuż po obozie w Zakopanem, gdzie oddaliśmy pierwsze skoki na torach lodowych.

ZOBACZ WIDEO: Tajemnica wielkiej formy Roberta Lewandowskiego. "Mam najlepsze wyniki fizyczne w życiu"

Polscy debiutanci sprawią niespodziankę? Adam Niżnik: Moja dyspozycja jest bardzo dobra >>

Maciej Maciusiak, trener narodowej kadry B ocenia Czyża jako zawodnika z perspektywami. Żałuje, że podjął decyzję o zakończeniu kariery. Szkoleniowiec wierzy jednak, że Czyż wróci do skoków - choćby jako trener młodych zawodników.

- Czasem jest tak, że siedzi się na belce i odczuwa pewną blokadę. W takich przypadkach nawet psycholog nie pomoże. Nie da się oddawać skoków na sto procent swoich możliwości nie mając przekonania o tym, co się robi - tłumaczy Maciusiak.

Trener zdradza, że rozmawiał z młodym zawodnikiem każdego dnia obozu w Zakopanem. 20-latek świetnie przepracował letni okres przygotowawczy i jego skoki wyglądały coraz lepiej.

Kamil Stoch zdradził, co było przyczyną jego problemów. "Jako grupa mocno to odczuliśmy" >>

- Przed zawodnikami są jednak również decyzje związane z finansami. Kiedy nie ma sponsora, pomagają rodzice, a PZN gwarantuje sprzęt. Wciąż jednak zostaje kwestia zarobienia pieniędzy na stabilizację życiową - wyjaśnia Maciusiak.

W Pucharze Świata Czyż zadebiutował w 2018 roku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Przebrnął kwalifikacje, ale punktów nie zdobył (48. miejsce). W tegorocznych letnich mistrzostwach Polski w Szczyrku był dopiero 24. w konkursie indywidualnym.

Komentarze (4)
avatar
Szef na worku
14.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Połowa artykułu to kopiuj-wklej z wczoraj. A bez tego zawodnika to polskie skoki już nigdy nie będą takie same... 
avatar
Marecki CS
14.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już nawet zapomniałem, że ten zawodnik w ogóle "funkcjonował" w polskich skokach. Ma rację, niech się zajmie czymś, co mu choć trochę wychodzi, bo po zakończeniu przez niego "kariery sportowej" Czytaj całość