Skoki narciarskie. Puchar Świata. Adam Małysz nie mysli o zostaniu trenerem. "Jeśli coś widzę, to podpowiadam"

Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Adam Małysz
Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Adam Małysz

- Spełniam się w swojej funkcji, ale jeśli coś widzę, to podpowiadam - powiedział Adam Małysz zapytany o to, czy myśli o zostaniu trenerem. Dyrektor polskiej kadry wierzy w udaną inaugurację sezonu 2019/2020 w Wiśle.

W tym artykule dowiesz się o:

W ten weekend na skoczni im. Adama Małysza (HS 134) w Wiśle zainaugurowana zostanie edycja 41. Puchar Świata. Tradycyjnie, w roli faworytów znaleźli się reprezentanci Polski, których od tego sezonu prowadzi Michal Doleżal.

- Faworytów zawsze jest wielu, ale myślę, że nasi zawodnicy skaczą naprawdę bardzo dobrze. Są przygotowani do tego sezonu, który się rozpoczyna. Mam nadzieję, że tymi faworytami będziemy my - powiedział w rozmowie z radiem RMF FM Adam Małysz, dyrektor polskiej kadry.

- Do końca nie ma co się przywiązywać do wyników, które są w pierwszych konkursach. To trochę przetarcie i sprawdzenie, w jakiej dyspozycji są inne grupy. Każdy mocno się koncentruje, ale nie przykłada w stu procentach wagi, jeśli coś nie wyjdzie - dodał.

ZOBACZ WIDEO Martin Schmitt dostał pytanie od Adama Małysza. Odpowiedź była natychmiastowa

Coraz częściej pojawiają się głosy, że reprezentacja Polski staje się coraz starsza, a póki co nie widać następców. Zdaniem Adama Małysza obecna reprezentacja jest w stanie wystąpić nie tylko na igrzyskach w Pekinie w 2022 roku, ale także... na kolejnych, które odbędą się w 2026 roku.

- Większy problem mamy w wieku średnim, gdzie zawodnik przechodzi z wieku juniora do seniora. Na liście startowej mamy paru juniorów, ale brakuje nam młodych seniorów. Wiek w sporcie się bardzo przesunął, są zawodnicy, którzy skaczą po czterdziestce. Z tą ekipą, którą mamy, możemy do kolejnych igrzysk (w 2026 roku - dop. MK) uderzyć - skomentował Małysz.

Dyrektor polskiej kadry zapytany został także o to, czy myśli o objęciu funkcji trenera w przyszłości. - Na razie nie. Spełniam się w swojej funkcji, ale jeśli coś widzę, to podpowiadam. Musiałbym się zdegradować, bo teraz jestem nad trenerem - zakończył były skoczek.

Czytaj także:
Alexander Stoeckl: Wciąż boimy się Polaków, bo to silna ekipa
Polska firma wykonuje buty dla skoczków. Adam Małysz przełamał monopol Niemców

Źródło artykułu: