Przed pierwszymi zawodami skoków narciarskich w sezonie 2019/20 bardzo dużo mówi się o nowych butach, z których zaczęli korzystać reprezentanci Polski. W jednym z ostatnich wywiadów Piotr Żyła zaczął nawet wyliczać, w jaki sposób ten element będzie przekładał się na uzyskiwane odległości. Weekend Pucharu Świata w Wiśle zapewne nie da jeszcze miarodajnej odpowiedzi na pytanie, na ile buty rzeczywiście pomagają naszym reprezentantom. Norwegowie nie wierzą jednak w zapowiedzi Biało-Czerwonych.
Jeden z dziennikarzy norweskiej telewizji NRK zapytał Kamila Stocha o ten element wyposażenia, a ten odpowiedział w swoim stylu. - Staram się skupiać na skokach, a nie na sprzęcie. Dziennikarz rzekomo poprosił nawet Stocha, aby ten pokazał mu nowe buty, ale Polak odparł, że są schowane gdzieś na dnie torby.
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata 2019. Polska drużyna zaprogramowana na podium. Rywale drżą
- Po prostu chcą nas przestraszyć, bo mało kiedy tak dużo mówi się o jakiejś nowince sprzętowej - przyznał Daniel Andre Tande. A trener Alexander Stoeckl dodał krótko: - Nic specjalnego.
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Puchar Świata Wisła 2019. Michal Doleżal skomentował dyskwalifikację Pilcha
Norwegowie sprowadzają zatem zapowiedzi Polaków do wojny psychologicznej, ale zapowiadają też, że sami pracują nad rozwiązaniami, które miałyby pomóc ich reprezentantom. Dwa lata temu zaskoczyli oni środowisko czarnymi kombinezonami z materiałów, do których nikt nie miał dostępu.
Tym razem telewizja NRK donosi o białych kombinezonach, nad którymi pracuje sztab norweskiej reprezentacji, ale na tym etapie nie ujawnia ona żadnych szczegółów. Podczas piątkowych treningów i kwalifikacji w Wiśle, Norwegowie wystąpili w czarnych strojach. - Trzymam za to kciuki - uciął krótko Johann Andre Forfang.
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Wisła 2019. Drużynówka bez wyraźnego faworyta. Biało-Czerwoni w grze o podium