Skoki narciarskie. TCS. Dawid Góra: Poznaliśmy odpowiedź na pytanie dotyczące formy Polaków. Definitywnie

Newspix / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
Newspix / PHILIPP GUELLAND / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

To wiatr, to falstart - wciąż coś przeszkadzało, aby skomentować starty Polaków. Teraz już wszystko wiemy. Dyspozycję naszych widać, jak na dłoni. Dawid Kubacki odrobił zadanie domowe. Tak samo Piotr Żyła.

Nawet po zmianie szkoleniowca i zakończeniu współpracy z trenerską gwiazdą w świecie skoków narciarskich, Polacy nie stracili jakości. Kiedy przyszły najważniejsze zawody w sezonie, turbodopalacze w swoich nartach odpalił Kubacki. Ostatecznie przegrał z Ryoyu Kobayashim i Karlem Geigerem, ale w drugiej serii był lepszy od rewelacyjnego Japończyka. Był lepszy zresztą od wszystkich.

Uzyskał dokładnie 150,9 punktu, czyli o 0,6 zwyciężył z liderem Pucharu Świata i o 2,1 z Niemcem. Co to oznacza? Że brakuje stabilizacji formy. Z nią Kubacki mógłby być najlepszy na świecie. Nie mam żadnych wątpliwości, że Polak doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

Klasyfikacja generalna: Kobayashi umacnia się na prowadzeniu. Spadek Stocha >>

To tylko może dawać nadzieję przed kolejnymi konkursami, bo przecież w Turnieju Czterech Skoczni punkty za poszczególne zawody sumują się. Już na starcie Kubacki ma sporą stratę, bo nieco ponad 10 punktów, ale to nic w porównaniu z tym, co można zyskać podczas kolejnych trzech konfrontacji. Wszystko w jego rękach.

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć

Żyła jest natomiast tym, który pozwala z olbrzymią nadzieją patrzeć w przyszłość rywalizacji drużynowej. Dwóch bardzo silnych zawodników daje drużynie znacznie więcej niż jeden w życiowej formie.

Gorzej z Kamilem Stochem. To, co zawsze było jego domeną, czyli niemal niezachwiana powtarzalność, teraz szwankuje. Stoch wygrał w sprawiedliwym konkursie w Engelbergu, co kazało przypuszczać, że podczas TCS to on będzie w gronie najważniejszych faworytów. Tymczasem w Oberstdorfie wylądował pod koniec drugiej dziesiątki. Drugi skok był niezły, ale Polak nie wzbił się na swoje wyżyny. 19. lokata dla tak ambitnego zawodnika to porażka. I to bardzo dotkliwa, bo poniesiona w prestiżowych zawodach.

Kubacki zaprzecza. "To nie był wybuch formy" >>

Adam Małysz mówił, że Stoch jest przygnębiony, przygaszony. Wyobrażam sobie, co musi dziać się w nim teraz. Ale zwróćmy uwagę na jeden fakt. Polak w karierze osiągnął wszystko, co było do osiągnięcia. Oprócz dwóch trofeów dotyczących lotów - tytułu mistrza świata w lotach i małej kryształowej kuli. Okazję, aby nadrobić tę pierwszą lukę dostanie w marcu. Może to ten konkurs ma być przestrzenią, w której odnajdzie szczyt formy? Kubacki i Żyła dadzą mu swego rodzaju psychiczny spokój, aby mógł, bez karkołomnego pośpiechu, budować stabilizację.

Źródło artykułu: