[tag=4930]
Kamil Stoch[/tag] dwukrotnie zajął 19. miejsce w dwóch pierwszych konkursach 68. Turnieju Czterech Skoczni i na półmetku rywalizacji zajmuje 19. lokatę w klasyfikacji generalnej turnieju. - Nie czuje się zły, czy sfrustrowany. Wiem, że w tym momencie ambicje trzeba odłożyć na bok i skupić się na tym, co mogę zrobić - przyznał w czwartek, kiedy zawodnicy mieli dzień wolnego i spotkali się z dziennikarzami.
Jeden z problemów technicznych skoczka pojawia się już po wyjściu z progu. W pierwszej serii konkursu w Garmisch-Partenkirchen, narty Stocha skrzyżowały się zaraz za progiem, jedna uderzyła o drugą i to automatycznie przekreśliło szanse reprezentanta Polski na daleki skok.
- Nie wydaje mi się, żeby to był bardzo głęboki problem. To coś, co można poprawić ze skoku na skok. Wymaga to dużej koncentracji z mojej strony i dużo spokoju. Nie mogę nastawiać się na nic z góry i podejść zadaniowo do zawodów - skomentował.
ZOBACZ WIDEO Skoki. Turniej Czterech Skoczni. Czy Michal Doleżal to dobry wybór na trenera Polaków? "Oby nas zaskoczył"
W dotychczasowych dwóch konkursach TCS Kamil Stoch oddał dwa dobre skoki - oba w drugich seriach. - Moja dyspozycja pomału, ale jednak rośnie. Te skoki, choć pojedyncze, są jednak dobre. Nie zawsze udaje mi się oddać dwa super skoki w konkursie, ale jeden to już taki standard i to dobra baza do tego, aby w przyszłości było lepiej - zauważył.
Turniej Czterech Skoczni przenosi się do Austrii. W sobotę odbędzie się konkurs w Innsbrucku, a w poniedziałek w Bischofshofen.
Czytaj także: Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Garmisch-Partenkirchen przeklęte dla Stefana Krafta
Czytaj także: Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Fantastyczny skok Dawida Kubackiego w drugiej serii w Ga-Pa (wideo)