Skoki narciarskie. Szymon Łożyński: Kubacki ruszył po Kryształową Kulę. Musi uważać na Kamila Stocha

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu od lewej: Kamil Stoch i Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu od lewej: Kamil Stoch i Dawid Kubacki

Jeden szczegół, a jak ważny. Dawid Kubacki czuł niedosyt po trzecim miejscu w Zakopanem. Widać, że liczy każdy punkt, bo walczy o Puchar Świata. A w Zakopanem wyrósł mu nowy rywal - Kamil Stoch.

Droga z piekła do nieba. Po piątym miejscu drużyny w Zakopanem wiele napisaliśmy o problemach polskich skoków. Kłopoty są i nie można obok nich przejść obojętnie. Trzeba o tym mówić i pisać. Wymusi to działania na Polskim Związku Narciarskim, aby przerwa pokoleniowa w polskich skokach nie potrwała zbyt długo.

W niedzielę o problemach nie wypadało jednak mówić. Trzeba było chwalić, bo Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki stanęli na podium, odpowiednio na pierwszym i trzecim stopniu. Stoch odzyskał wielką radość ze skakania. Z kolei Kubacki wciąż poprawia swoją niesamowitą serię. To już dziewiąte podium z rzędu.

Czytaj także: Dawid Kubacki nie zmarnował szansy. Dorównał kolejnej legendzie

Po konkursie trzeba zwrócić uwagę na zachowanie obu skoczków. Stoch był jak dziecko, które dostało ulubioną zabawkę. Wygrał już 35. raz w karierze, a cieszył się jakby triumfował po raz pierwszy. Odżył. W drugiej części sezonu powinien bać się go każdy, także Kubacki.

ZOBACZ WIDEO: Sukcesy Kubackiego i Stocha zamazują rzeczywistość? "Tak źle z polskimi skokami nie było od dawna"

Po nim widać było mały niedosyt. Przecież prowadził po pierwszej serii, z dość znaczną przewagą. W finale skok nie był idealny, lekko słabsze warunki i skończyło się trzecim miejscem. Pozycją świetną, bo znów podium i kolejne odrobione punkty do Geigera i Kobayashiego w Pucharze Świata. Mogło być jednak lepiej i Kubacki to czuł.

Walka o Kryształową Kulę ruszyła na dobre. Liczy się każdy punkt, każde miejsce. Dawid Kubacki pokazuje to swoim zachowaniem. Cieszy się z podium, ale zdaje sobie sprawę ze swojej aktualnej formy. Wie, że może wygrywać konkursy i triumfować w całym Pucharze Świata.

Czytaj także: pół miliona coraz bliżej. Dawid Kubacki liderem rankingu finansowego

Po Zakopanem musi uważać na jeszcze jednego rywala, Kamila Stocha. Triumf na Wielkiej Krokwi to nie był jednorazowy wystrzał. Od kilku konkursów skakał dobrze, ale brakowało błysku. W końcu go złapał i odpalił. Kolejne konkursy będzie kończył w ścisłej czołówce i może odbierać cenne punkty Kubackiemu.

Nie mam jednak wątpliwości, że to będzie zdrowa rywalizacja. A my, kibice, możemy z radością czekać na drugą część sezonu. Stoch i Kubacki zapewnią wiele pozytywnych emocji. Często możemy tę dwójkę oglądać wspólnie na podium.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzi Niemiec Karl Geiger. Drugi jest Austriak Stefan Kraft, a trzeci Japończyk Ryoyu Kobayashi. Dawid Kubacki zajmuje czwarte miejsce. Do lidera traci 107 punktów. Szósty jest Kamil Stoch. Do końca sezonu pozostało 14 konkursów indywidualnych. Do zdobycia jest 1200 punktów. Triumfator jednego konkursu otrzymuje 100 punktów.

Dwa kolejne konkursy odbędą się w Sapporo. Pierwszy w sobotę 1 lutego o 8:30 rano czasu polskiego. Drugi o 2:00 w nocy z soboty na niedzielę 2 lutego. Transmisja w TVP 1 i Eurosport 1.

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata po Zakopanem:

MiejsceZawodnikKrajPunktyStrata do lidera
1. Karl Geiger Niemcy 931 -
2. Stefan Kraft Austria 883 50
3. Ryoyu Kobayashi Japonia 831 100
4. Dawid Kubacki Polska 824 107
5. Marius Lindvik Norwegia 585 347
6. Kamil Stoch Polska 574 358
Komentarze (3)
avatar
Ralf_S
27.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Triunfator".... LITOŚCI!!! Triumfator...