Aleksander Zniszczoł podczas serii próbnej miał skakać w plastronie z numerem 5. Jak poinformował jednak Dominik Formela z portalu skijumping.pl, polski zawodnik przypadkowo zabrał numer startowy należący do... Piotra Żyły (39).
Wszystko wskazywało na to, że Zniszczoł odda skok w plastronie swojego reprezentacyjnego kolegi. Do zamiany miało dojść w przerwie pomiędzy serią próbną a rozpoczęciem pucharowego konkursu.
Ostatecznie udało się dostarczyć Zniszczołowi właściwy plastron na górę skoczni i mógł on oddać skok ze swoim numerem. Polak osiągnął 111 metrów, natomiast Piotr Żyła wylądował na 128. metrze.
Malutkie zamieszanie przed serią próbną. Okazuje się, że Aleksander Zniszczoł niechcący zabrał plastron Piotra Żyły z numerem 39. Prawdopodobnie w nim odda skok w serii próbnej, po czym nastąpi poprawka na zawody :)#skijumpingfamily #skokitvp #skoki @Skijumpingpl pic.twitter.com/f2AZpMt7Qc
— Dominik Formela (@DominikFormela) February 1, 2020
Ekspresowo udało się na czas dostarczyć właściwy plastron na górę skoczni :)
— Dominik Formela (@DominikFormela) February 1, 2020
A w tle polscy kibice, którzy przejmują Okurayamę! pic.twitter.com/Ik9vwxt8Z2
Czytaj także:
- Kombinacja norweska. Szczepan Kupczak wyrównał swój najlepszy wynik w karierze
- Puchar Świata w Sapporo. Michal Doleżal wyjaśnił słaby skok Kamila Stocha
ZOBACZ WIDEO: Sukcesy Kubackiego i Stocha zamazują rzeczywistość? "Tak źle z polskimi skokami nie było od dawna"