Skoki narciarskie. LGP we Frensztacie. Dominacja Niki Kriznar, Kinga Rajda w czołówce

Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Kinga Rajda
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Kinga Rajda

Nika Kriznar zdominowała trzy sesje treningowe we Frensztacie przed sobotnim konkursem Letniego Grand Prix skoczkiń. W czołówce dwóch treningów była Kinga Rajda, w trzeciej nie wzięła udziału.

27 nazwisk, w tym pięć Polek, znalazło się na liście startowej treningów przed sobotnim konkursem Letniego Grand Prix we Frensztacie. Sprawiło to, że organizatorzy nie musieli rozgrywać w piątek serii kwalifikacyjnej, odbyły się za to aż trzy treningi. We wszystkich absolutnie najlepsza była Nika Kriznar.

Reprezentantka Słowenii oddała kolejno skoki na odległość 98, 96 i 97 metrów. We wszystkich seriach za jej plecami znalazła się Marita Kramer (w pierwszej serii straciła do rywalki ponad 10 punktów, w drugiej pięć, a w trzeciej 7,5). Kramer będzie więc zdecydowaną faworytką sobotniej rywalizacji na skoczni normalnej.

Jeśli chodzi o reprezentantki Polski, wyróżnić należy przede wszystkim Kingę Rajdę. Podczas pierwszego treningu osiągnęła 96 metrów, co dało jej szóste miejsce. W drugim osiągnęła 93,5 metra i to wystarczyło do zajęcia piątej lokaty. Trzecią sesję Rajda odpuściła, ale w dwóch zdążyła wyraźnie zaznaczyć, że jest w tej chwili najlepszą polską skoczkinią.

W drugiej i trzeciej serii treningowej w drugiej dziesiątce kończyła Kamila Karpiel, która w każdym skoku czyniła progres pod względem odległości (od 64,5 do 81,5 m). Pozostałe Polki, Nicole Konderla, Joanna Szwab i Wiktoria Przybyła, w każdej serii zajmowały lokaty pod koniec stawki.

Sobotni konkurs rozpocznie się o godzinie 10:30. Wcześniej (9:00) zostanie rozegrana seria próbna.

Czytaj także:
- Koronawirus. Większa liczba zakażeń w Polsce niepokoi Norwegów. Czy ich gwiazdy przylecą na LGP w Wiśle?
- Skoki narciarskie. Letnie Grand Prix w Wiśle bez Stefana Krafta

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: płynęła ze... szklanką na głowie. Nieprawdopodobny wyczyn Katie Ledecky!

Komentarze (0)