"Specyficzna" - tak Kamil Stoch nazywa skocznię w Bischofshofen. Polak zdążył się już jednak do niej przyzwyczaić, co widać po wynikach.
To tutaj odbierał dwukrotnie Złotego Orła za wygraną w Turnieju Czterech Skoczni. We wtorek wygrał z kolei kwalifikacje i jest na najlepszej drodze do tego, żeby cieszyć się ze swojego trzeciego triumfu w tych zawodach.
- Ta skocznia sprawia wiele trudności. Jest specyficzna pod względem płaskiego najazdu i bardzo długiego progu. Wielu zawodników ma tam problem, ja sam miałem - przyznał Stoch w rozmowie ze skijumping.pl.
Po kwalifikacjach Polak zwrócił też uwagę na stan zeskoku i tutaj liczy na interwencję organizatorów. - Jest bardzo twardo i nierówno. Cóż, takie są warunki pogodowe. Przyszedł ostry mróz. Mam nadzieję, że organizatorzy poprawią stan zeskoku na środę - kończy Stoch.
Początek finałowego konkursu 69. Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen o 16:45. Stoch w klasyfikacji generalnej ma 15,2 punktu przewagi nad Dawidem Kubackim i 20,6 punktu nad Halvorem Egnerem Granerudem.
Zobacz także:
Trzej królowie Bischofshofen. Tak Polacy wygrywali Turniej Czterech Skoczni
Niemieccy kibice nie mają wątpliwości kto wygra Złotego Orła
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Ogromna siła psychiczna Polaków. "Obawiałem się, że wydarzenia z początku TCS ich zdeprymują"