- Wszystko idzie w dobrą stronę - powiedział Dawid Kubacki po sobotnim konkursie w niemieckim Klingenthal. Polak zajął szóste miejsce, przegrywając w drugiej serii z Piotrem Żyła i Borem Pavlovciciem.
Po skoku Słoweńca jury zdecydowało się obniżyć belkę i przez to Polacy miel nieco utrudnione zadanie. Kubacki w rozmowie z Eurosportem nie wspominał jednak o tym. Mówił, że jest zadowolony ze skoków i miejsca.
- Jest pewien niedosyt, bo czułem, że stać mnie dzisiaj na lepsze miejsce. Choć skoki - moim zdaniem - były naprawdę jakościowe, w II serii była nieco loterii z warunkami atmosferycznym. Odczułem to na własnej "skórze". Ale z 6. miejsca jestem zadowolony - zaznaczył Polak.
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach
Kubacki bardzo szczerze wypowiedział się na temat swojej obecnej dyspozycji. Uważam, że z każdym dniem i turniejem idzie do góry. Jest już bardzo blisko tego poziomu, który chciałby reprezentować. Mówił, że czeka na moment, gdy "skoki same się zaczną robić".
- Jest już bardzo blisko tego poziomu, który chciałbym reprezentować. To widać po odległościach i miejscach. Wraca to na dobre tory, wszystko fajnie wygląda, ale wydaje mi się, że może być jeszcze lepiej - wyjaśnił.
Musi dojść swoboda i energia. Wtedy jest szansa na dużą poprawę. Jeszcze czuję, co robię. Forma zaczyna się wtedy, gdy człowiek nawet nic nie czując, oddaje skok po skoku. Wtedy skoki "same się robią" - po chwili dodał.
W klasyfikacji Pucharu Świata Dawid Kubacki zajmuje szóste miejsce. Ma na swoim koncie 608 punktów.
Niedzielny konkurs indywidualny w Klingenthal także rozpocznie się o 14:30. Transmisja w TVP 1, Eurosporcie 1 i na WP Pilot.
Czytaj także:
Polska odrobiła część strat do Norwegii w Pucharze Narodów
Halvor Egner Granerud coraz bliżej PŚ. Powiększył przewagę nad rywalami