- W końcu się już nie stresuję. Fajnie jest teraz się tak cieszyć. Po drugim skoku wiedziałem, że jeszcze nic nie jest zakończone. Że jeszcze jest dwóch na górze. Byłem trochę zniesmaczony, że się trochę nie udało... Koniec końców trzy "dziesiątki" (0,3 pkt. - przyp. red.) brakło do zwycięstwa - przyznał Andrzej Stękała w rozmowie z Eurosportem po zajęciu drugiego miejsca w konkursie PŚ w Zakopanem.
Reprezentant Polski był szczęśliwy z powodu pierwszego podium w karierze. - Co tu się dziś wydarzyło? - zapytał go Filip Czyszanowski z TVP. - To ty mi powiedz! - odparł skoczek. - Cieszę się bardzo, trochę emocje mną targają, jestem megaszczęśliwy, strasznie chciałem stanąć na tym podium. Smakuje super - podkreślił Stękała.
- Trzy "dziesiątki" brakło, kurde, to jest tak naprawdę niewiele, żeby wygrać. Ale cieszę się, że jest to podium. Ale nawet gdybym był na trzecim miejscu, to też bym się mega cieszył - dodał drugi zawodnik sobotniego konkursu na Wielkiej Krokwi.
Stękała żałował tylko, że zawody nie mogły odbyć się z udziałem publiczności. - Szkoda, ze bez kibiców, nad tym na pewno bardzo ubolewam, wiem, że są tam gdzieś i cieszę się, że nas dopingują i są z nami bez względu na okoliczności - podsumował.
Fenomenalny występ Stękały przyćmił trochę słabszy start pozostałych Polaków. Ostatecznie Piotr Żyła zajął ósme miejsce, Dawid Kubacki był jedenasty, a Kamil Stoch dopiero 20. (więcej TUTAJ).
Zobacz:
Klasyfikacja generalna PŚ. Rośnie przewaga lidera. Andrzej Stękała z awansem
ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald zadał pytanie Adamowi Małyszowi. Odpowiedź bezcenna!