"Cudowne dziecko" z Polski może nieźle namieszać
Startuje PŚ w skokach. Oczy kibiców będą zwrócone na Stocha, Żyłę i Kubackiego. Wśród najlepszych namieszać chce także Klemens Murańka, który kilka lat temu przeżywał kryzys. Wojciech Fortuna wskazał, co pomogło 27-latkowi odbudować formę.
Przez wiele lat kariera Klemensa Murańki nie potoczyła się jednak tak, jak zakładał sam skoczek. Jeszcze w 2015 roku zdobył z kolegami brązowy medal mistrzostw świata w drużynie. Później przepadł. Za czasów Horngachera nie istniał w Pucharze Świata. Wpływ miały na to także kłopoty ze wzrokiem.
Z problemami zdrowotnymi Murańka jednak uporał się, do tego Michal Doleżal dał mu kolejną szansę i coraz częściej utalentowany zawodnik skacze na miarę swojego olbrzymiego potencjału. Ubiegły rok był jego najlepszym w karierze. Zdobył 141 punktów do klasyfikacji PŚ, był dziewiąty w Kuusamo i czwarty w Willingen. Co więcej, na legendarnej niemieckiej skoczni pobił rekord obiektu. W kwalifikacjach huknął aż 153 metry!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!W nowym sezonie, który już w piątek rozpocznie się w Niżnym Tagile, takich skoków w wykonaniu Murańki może być jeszcze więcej. 27-latek solidnie przepracował okres przygotowawczy i tuż przed startem sezonu skakał bardzo dobrze. Imponowały jego próby na październikowych mistrzostwach Polski, w których przegrał tylko z Piotrem Żyłą. Nie ma wątpliwości - Murańka może być czarnym koniem tego sezonu.
- Pamiętam taki okres, że Klemens w ogóle nie był już brany pod uwagę dla kadry. Trenował w drugiej reprezentacji, ale krok po kroku odbudowywał się. Pomogło mu przede wszystkim założenie rodziny. Zdaje sobie sprawę, że zawód skoczka nie trwa wiecznie. Ostro trenuje i efekty są coraz lepsze - podkreśla Wojciech Fortuna, mistrz olimpijski w skokach z Sapporo.- Ciągle możemy liczyć na nasz zespół. Chłopaki nie zapomnieli, jak się skacze. Drużyna będzie mocna. Liczę, że na igrzyskach z bardzo dobrej strony pokaże się Piotrek Żyła, któremu igrzyska w Pjongczangu nie wyszły. Teraz może być znacznie lepiej. Na pewno nie można też skreślać Kamila, który z pewnością znów pokaże na co go stać - mówi Wojciech Fortuna.
- Czuję, że to będzie kolejna dobra zima dla polskich skoczków - dodaje.
Biało-Czerwoni nie będą mieli jednak łatwego zadania. Muszą uważać na groźnych rywali, a zwłaszcza na jedno nazwisko. Chodzi o Ryoyu Kobayashiego. Przed trzema laty Japończyk zdominował skoki narciarskie. Skakał jak w transie. Wygrywał seriami i już w połowie sezonu było niemal przesądzone, że triumfuje w Pucharze Świata.- Trzeba na niego uważać. Latem pokazał, że wraca do swojej świetnej formy. Ryoyu ciągle jest młody i znów może nieźle namieszać - podkreśla Wojciech Fortuna.
Pierwsza weryfikacja formy Kobayashiego, polskich skoczków i pozostałych zawodników już w piątek w Niżnym Tagile. Początek treningów o godz. 14:15, a kwalifikacji o godz. 16:30. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty, a transmisja z eliminacji w Eurosport 1.
Plan rywalizacji skoczków w Niżnym Tagile:
piątek (19.11.2021)
14:15 - oficjalny trening (2 serie)
16:30 - kwalifikacje
sobota (20.11.2021)
14:45 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursowa
niedziela (21.11.2021)
14:30 - kwalifikacje
16:00 - pierwsza seria konkursowa
Czytaj także:
Sandro Pertile zapowiada zmiany. Tour of Poland jest jedną z opcji
Ostrzeżenie. Na to zwracają uwagę eksperci przed nowym sezonem skoków
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)