Rozczarowanie po konkursach w Niżnym Tagile. Były skoczek ocenia występ Polaków

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła

Nie tego oczekiwano po Biało-Czerwonych. Nasi reprezentanci nie pokazali się z dobrej strony w Niżnym Tagile. - Mam mieszane uczucia po tym konkursie - ocenia Łukasz Rutkowski, były skoczek narciarski.

Oczekiwania związane z inauguracją 43. sezonu Pucharu Świata były ogromne. Reprezentanci Polski mieli odegrać w Niżnym Tagile główne role. Spisali się jednak bardzo słabo, będąc tłem dla reszty zawodników. Ogólnej oceny nie poprawia nawet doskonały rezultat Kamila Stocha z piątkowych kwalifikacji.

Polscy skoczkowie podczas pobytu w Rosji, zgromadzili zaledwie 81 punktów do klasyfikacji Pucharu Narodów. Biorąc pod uwagę ostatnie lata startów, jest to wynik szczególnie słaby. Nie tego oczekiwano po Biało-Czerwonych.

Sugerując się wynikami z lat ubiegłych, obiekt w Niżnym Tagile nigdy nie był ulubioną skocznią naszych reprezentantów. Jedynym zawodnikiem, który tam stanął na podium był Piotr Żyła (dwukrotnie w 2018 roku).

ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym prezesem PZN? "Kandydatem środowiska narciarskiego jest Adam Małysz"

- Nie szedłbym w tym kierunku, że nam nie leży ta skocznia. Jeżeli tak będziemy mówić, to co roku będzie ciężko. W moich czasach, gdy ja skakałem, to mówiono tak o Kuusamo - stwierdził Łukasz Rutkowski w rozmowie z WP SportoweFakty - Mam nadzieję, że w przyszłym roku tam pojadą i będą bardzo dobrze skakać - po chwili dodał.

Skoczkowie podkreślają, że skocznia "Aist" każdego roku jest bardzo dobrze przygotowana do rywalizacji. Jednak po raz kolejny wiatr wpłynął na końcowe rezultaty zmagań. Sobotnie i niedzielne konkursy udało się przeprowadzić, natomiast nie wszystkie wyniki były miarodajne, przez co trudno jest ocenić dokładnie dyspozycję poszczególnych zawodników.

- Jak się jest w dobrej dyspozycji, to zazwyczaj wiatr nie przeszkadza aż tak bardzo. Wiadomo, ucina metry, ale przyzwoicie się skoczy. Jak się nie ma optymalnej formy, to ciężko jest odlecieć. Tym bardziej, że człowiek skupia się na błędach i chce je wyeliminować - zaznaczył były reprezentant Polski.

Dyspozycja Biało-Czerwonych nie zadowala kibiców. Uzyskane przez Polaków rezultaty są poniżej oczekiwań. Wiązano duże nadzieje z udaną inauguracją sezonu, ponieważ w ostatnich latach nasi reprezentanci dobrze rozpoczynali zimę. Należy jednak zaznaczyć, że w tym roku to nie Wisła była organizatorem pierwszego weekendu w Pucharze Świata, a rosyjski Niżny Tagił.

Kolejnym przystankiem będzie mroźna Finlandia. Do niedawna Kuusamo nie było szczęśliwe dla polskich skoczków. Wszystko się jednak zmieniło w ostatnich latach. Konkursy zaplanowano w dniach 27-28 listopada.

Fatalne informacje ws. polskiego skoczka. Są wyniki testów >>
Trener Norwegów dostał pytanie o Stocha. Padły ważne słowa >>

Komentarze (0)